Zespół Senacki ds. Rozwoju Województwa Śląskiego wystąpił do ministra obrony narodowej w sprawie przyszłości Bumaru-Łabędy. Inicjatywa wyszła od senatora Zygmunta Frankiewicza, byłego prezydenta Gliwic.
W oświadczeniu senatorskim, skierowanym do ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, padło pytanie o to, czy zakończona została rewizja planów dotyczących podziału zadań i ról pomiędzy poszczególne przedsiębiorstwa wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej i czy w tych planach uwzględniono ponad 70-letnie doświadczenie Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy z Gliwic. Jedno z pytań dotyczy też planów uruchomienia w gliwickim zakładzie, drugiej w Polsce, linii produkcyjnej armatohaubic samobieżnych Krab, planowanego na 2028 r.
Pod oświadczeniem podpisało się kilkunastu senatorów z woj. śląskiego.
Autorzy oświadczenia podkreślają, że Śląsk będzie mierzył się z wyzwaniami energetycznej transformacji – koniecznej, ale społecznie i ekonomicznie trudnej do udźwignięcia. Dlatego wykorzystanie potencjału gliwickiej spółki, inwestycje w nią mogłyby złagodzić negatywne skutki społeczne nieuchronnej likwidacji kopalń.
Skąd pomysł na przygotowanie oświadczenia?
– Jestem w stałym kontakcie z gliwiczanami, dla których rozwój Gliwic i aglomeracji jest nadal tzw. oczkiem w głowie. Jedną z takich osób o wyjątkowych kompetencjach jest Janusz Steinhoff, wicepremier, a wcześniej minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka. To on zwrócił moją uwagę na niepokojące sygnały, że Bumar-Łabędy nie pojawia się w przestrzeni publicznej w temacie dotyczącym finalizacji jednego z najważniejszych kontraktów dozbrojenia państwa. Przegląd dostępnych informacji potwierdził te wątpliwości – wyjaśnia senator Zygmunt Frankiewicz. – Wraz z Senackim Zespołem ds. Rozwoju Województwa Śląskiego skorzystaliśmy z ustawowej możliwości dopytania u źródła. Warto podkreślić, że obecny sekretarz stanu w MON, Paweł Bejda, w poprzedniej kadencji, jeszcze w roli posła, sukcesywnie zabiegał o zamówienia dla gliwickiego Bumaru. Chciałem więc wierzyć, że jedynym problemem, z jakim się mierzymy, jest niedostatek informacji, a nie zmiana stanowiska w tej sprawie. Rozumiem, że informacje w sprawach dotyczących obronności kraju rządzą się swoimi prawami i nie narzekam – po prostu dopytuję. Niestety, 3 kwietnia dowiedziałem się, że... powinienem pytać dalej. Tym razem ministra aktywów państwowych. Tak więc zrobimy – relacjonuje.
Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy nie komentują treści korespondencji kierowanej do innych niż spółka podmiotów. Jednocześnie w przesłanym do redakcji piśmie podkreślają, że pozostają jednym z kluczowych zakładów zbrojeniowych w Polsce, odgrywającym istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa kraju.
„Spółka nieprzerwanie realizuje strategiczne programy modernizacyjne oraz kluczowe projekty w zakresie serwisu i remontów sprzętu pancernego. Firma aktywnie uczestniczy w działaniach pozyskiwania funduszy m.in. z Krajowego Planu Odbudowy oraz Funduszu Inwestycji Kapitałowych, które pozwolą na dalszy rozwój technologiczny, modernizację infrastruktury oraz zwiększenie zdolności produkcyjnych w obszarze obronności. Dzięki inwestycjom oraz współpracy z krajowymi i międzynarodowymi partnerami zarówno ZM Bumar-Łabędy, jak i branża zbrojeniowa będą się rozwijać, zapewniając stabilne miejsca pracy i perspektywy na przyszłość” – czytamy w piśmie.
Wykorzystać potencjał zakładu
Jakie działania (ze strony rządowej) pomogłyby spółce w utrzymaniu stabilności miejsc pracy i wzrostu zatrudnienia w obliczu transformacji energetycznej, której skutków doświadczy nasz region?
Senator Zygmunt Frankiewicz: Zacznę od tego, że wcale nie jest mi łatwo patrzeć na sytuację, w jakiej znaleźliśmy się jako Europa, jako na szansę. Wolałbym, żeby priorytetem były inwestycje cywilne, a nie zbrojeniowe. Nie mamy jednak na to wpływu. Patrząc więc przez pryzmat liczb przytoczonych w Planie Sprawiedliwej Transformacji dla województwa śląskiego i spodziewanej likwidacji w pozornie tylko odległej perspektywie ponad 30 tys. miejsc pracy w sektorze górniczym i okołogórniczym, każda branża przemysłu, a w szczególności branże wysokospecjalistyczne z wysokopłatnymi kontraktami poprzedzonymi inwestycjami w modernizację linii produkcyjnych, powinny być uruchamiane lub rozwijane na Śląsku, by złagodzić społeczne skutki zmiany struktury zatrudnienia. W szczególności, jeżeli potencjał w postaci dziesiątek lat doświadczenia już jest, tak jak w gliwickich Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy”. Trudno byłoby zrozumieć inne podejście rządzących.
No i oczywiście przywrócenie zdolności produkcyjnej i miejsc pracy w Bumarze to tylko kropla w morzu, ale patrząc na skalę niewykorzystywanego potencjału przedsiębiorstwa i historyczne dane o możliwościach produkcyjnych i liczbie miejsc pracy – kropla może okazać się całkiem spora. Powrót tematu jest więc naturalną konsekwencją zmiany priorytetów w inwestycjach strategicznych, wywołanej sytuacją geopolityczną, w której jako państwo znaleźliśmy się wbrew naszej woli.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.