Do czerwca samorządy woj. śląskiego i Katowic powinny wykupić większościowy pakiet akcji Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego SA, które zarządza lotniskiem w Pyrzowicach - ocenia marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.
Największym akcjonariuszem GTL jest Węglokoks - posiada on 42,5 proc. akcji, które zamierza sprzedać. Jako pierwsi do rozmów zostali zaproszeni pozostali akcjonariusze, w tym: woj. śląskie (34,9 proc.), Polskie Porty Lotnicze SA (17,3 proc.) oraz Katowice (4,9 proc.). Pod koniec stycznia sejmik woj. śląskiego i radni Katowic podjęli uchwały popierające działania zmierzające do zakupu kolejnych akcji. Według wstępnych ustaleń woj. śląskie zamierza przejąć 62 proc. akcji GTL należących do Węglokoksu, a Katowice - pozostałe 38 proc.
W czwartkowej rozmowie na antenie Polskiego Radia Katowice Saługa potwierdził, że samorząd wojewódzki wraz z samorządem Katowic chce bardziej zaangażować się w rozwój pyrzowickiego portu.
- Skutki tego będą takie, że będzie stabilizacja i pewność rozwojowa. Lotnisko ma ogromne plany rozwojowe, przyjmuje coraz większą liczbę pasażerów - za tamten rok 6,4 mln, dążymy do 10 mln. Niedługo czeka nas poważna rozbudowa - powiedział Saługa. Przypomniał, że Katowice Airport rozwija także segment cargo, w którym już należy do największych lotnisk w Polsce.
- Chcemy zabezpieczyć rozwój tego lotniska. Myślę, że posiadanie akcji przez samorządy - a nam zależy nie na dywidendzie, nie na drenowaniu, wyciąganiu zysków z tego, ale na rozwoju - to taki mocny sygnał, że to lotnisko będzie mogło się stabilnie rozwijać - powiedział.
- Myślę, że do czerwca powinniśmy się uwinąć - odpowiedział marszałek, pytany o możliwy termin wykupu akcji. Zauważył, że wymaga to negocjacji i spełnienia określonych przepisami procedur. - Myślę, że to jest rzecz prawie że pewna, że do tego doprowadzimy. Jeżeli będzie tylko polityczna zgoda i cisza wokół tego tematu, to jestem przekonany, że damy radę - podsumował.
Podczas rozmowy na antenie Radia Katowice marszałek był też pytany o przyszłość Huty Częstochowa. W poniedziałek koncern Węglokoks, który jest dzierżawcą tego zakładu, poinformował o uruchomieniu walcowni blach grubych. Był to ostatni krok do przywrócenia pełnej operacyjności zakładu po ponad rocznej przerwie. 17 lutego br. ma odbyć się przetarg na sprzedaż majątku Huty Częstochowa, wycenionego na blisko 227 mln zł; Węglokoks - jako dzierżawca - ma prawo pierwokupu.
Saługa powiedział, że jeszcze pół roku temu mówiono, iż częstochowska huta nie ma przyszłości, a zakład nie miał szczęścia do właścicieli. W opinii marszałka sytuacja zmieniła się dzięki Węglokoksowi i rządowi - produkcja jest uruchamiana na nowo, załoga ma zapewnione miejsca pracy, a zakład wytwarza potrzebne gospodarce blachy grube.
Marszałek wskazał, że zakup akcji lotniska jest “trochę powiązany“ z zaangażowaniem Węglokoksu w częstochowską hutę.
- Węglokoks właśnie potrzebuje pieniędzy na to, żeby tworzyć miejsca pracy i chronić polski przemysł, bo Huta Częstochowa to zakład strategiczny. Te blachy są nam potrzebne do przemysłu zbrojeniowego, który miejmy nadzieję, że w końcu ruszy pełną parą w Polsce - podkreślił marszałek Saługa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.