Zapraszamy do lektury tekstów, które ukazały się w „Trybunie Górniczej” dokładnie 30 lat temu, czyli w 1995 r. O czym wówczas pisaliśmy?
12 stycznia 1995 r. ukazał się 2 numer „Trybuny Górniczej”. Czołówkowy tekst miał tytuł „Ściana na obstalunek” i dotyczył sytuacji w kopalni Wieczorek.
- Rynkowo-cenowy dyktat powoduje, że górnictwo wyraźnie miarkuje koszty wydobycia. Prawda ta między innymi znajduje odzwierciedlenie w tendencji do koncentracji produkcji. W katowickiej kopalni Wieczorek jest ona widoczna gołym okiem. Oto jeszcze w zeszłym roku hulało tu 8 oddziałów wydobywczych. Dziś ich liczba stopniała do 6, a pod koniec 1995 r. prawdopodobnie w Wieczorku pozostaną już tylko cztery. Jednocześnie węglem „sypie” coraz mniej ścian. Jeszcze w połowie ubiegłego roku produkcja rozkładała się tu na 14 takich wyrobisk, podczas gdy teraz eksploatacja skupia się w raptem siedmiu. Zarazem jednak wielkość wydobycia pozostaje na mniej więcej niezmienionym poziomie - można przeczytać w tekście.
Z tekstu wynikało, że wraz z odchudzaniem kopalni tłoczy się w nią coraz bardziej wyrafinowaną technikę Swoiste „laboratorium”, jaskrawo kłócące się z dotychczasowym wyobrażeniem rutynowego wyposażenia wyrobiska wybierkowego, ruszyło w „Wieczorku” w pierwszy roboczy dzień stycznia 1995 r. w ścianie 301 na poziomie 730. Ten „rozruchowy”, pierwszy skraw kombajnu poprzedził sylwestrowy odbiór techniczny. W pokładzie 620 o grubości 1,20-1,40 m, miejscami dochodzącej do 1,60 m, zastosowano kompozycję krajowych i importowanych urządzeń węglowego kombajnu niemieckiej firmy Eickhoff, współpracującego z obudową Glinik, tudzież przenośnikami tego samego producenta - pisaliśmy w drugim w 1995 r. numerze gazety.
W krótkim tekście informowaliśmy, że w 1994 r. ze służby czynnej na emerytury przeszło z kopalń i zakładów Bytomskiej Spółki Węglowej, 944 pracowników. A 53 innych skorzystało w tym czasie z osłon socjalnych: 10 osób zdecydowało się na urlopy górnicze, a 13 na zasiłki górnicze. - W rezultacie BSW zatrudniała 30 grudnia 1994 r. 32.226 osób. Podobne ruchy kadrowe miały miejsce w kopalniach Paryż i Pstrowski, które są spółkami ze stuprocentowym udziałem BSW. W ub. r. odeszło stamtąd na emerytury 181 pracowników, a z osłon socjalnych skorzystało łącznie 209 osób - pisał nasz dziennikarz.
„Do wyczerpania tematów” - brzmiał tytuł jednego z naszych tekstów o spotkaniu podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu Herberta L. Gabrysia z przedstawicielami organizacji związkowych działających w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. - Pytano o sens decyzji łączącej kopalnie Jastrzębie i Moszczenicę w jeden zakład, skoro Moszczenica ma zasobów na 10 lat, o poziom płac w styczniu już pod jedną dyrekcją Jas-Mos, dlaczego Polska nie przyjmuje od Banku Światowego 100 mln dolarów na restrukturyzację górnictwa, czy musi być jeden układ zbiorowy dla całej spółki - wyliczaliśmy o co pytali związkowcy ministra.
Przypomnieliśmy też, że w 1994 r. zatrudnienie w polskim górnictwie zmalało o 20 tys. osób i o taką samą ilość zmniejszy się w 1995 r., przy czym nie było zwolnień grupowych z kopalń. - Do roku 2010 wydobycie kopalń polskich będzie się zmniejszać (do poziomu 105 — 110 mln ton rocznie), choć potencjał nasz pozwala wydobywać 140 mln ton. Niestety - brak rynków zbytu, mimo prognoz zapowiadających powrót do węgla po roku 2000 - limituje wydobycie w Polsce na takim właśnie poziomie. Pewne nadzieje niesie powstanie globalnego rynku energetycznego, a także otwierający się rynek wschodni - ale są to ciągle tylko prognozy... - pisał dziennikarz TG 30 lat temu.
Donosiliśmy również o tym, że przetestowano nowy polski kombajn ścianowy, którego producentem jest Fabryka Maszyn Górniczych „Famur”. Próbę prowadzono przez 5 dni w kopalni Piast. Eksperyment wykazał. że polskie kombajny ścianowe mogą śmiało konkurować ze stosowanymi w naszych kopalniach urządzeniami tego typu z Anglii i Niemiec.
- Pierwszą próbę tego typu przeprowadzono na Piaście z famurowskim kombajnem przed 5 laty. Wyniki były tak dobre, ze urządzenie otrzymało nagrodę „Teraz Polska”. - Przeprowadzony test w ubiegłym miesiącu przyniósł również rewelacyjne wyniki. Średnie dobowe wydobycie wyniosło w okresie próby 10 688, a w najlepszym dla testowanej maszyny dniu, nawet 13 644 tony. Dla przykładu podajmy, że średnia ze ściany, w której przeprowadzono eksperyment wynosi normalnie ok. 4800 ton - informowaliśmy.
W specjalnej rubryce „Kęsy i miał” pisaliśmy z kolei: „Z krytyką prasy górniczej (Mining Magazine) spotyka się praktyka zasypywania szybów zamykanych kopalń brytyjskich. Eliminuje to w praktyce ze względu na koszty ponownego udostępniania złoża plany uruchomienia tych kopalń w przyszłości, po zaistnieniu korzystniejszej dla węgla koniunktury”.
W rubryce „Górnicza statystyka” podaliśmy, że od początku roku do 10 stycznia wydobyto 3 794 728 t węgla (plan zakładał 3 891 870 t); w tym okresie wyeksportowano 832 002 t, a na zwałach zalegało 1 106 812 t węgla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.