Załogi z pierwszego frontu robót eksploatacyjnych ruchu Borynia kopalni zespolonej Borynia-Zofiówka-Bzie wybierają ścianę C-36 w pokładzie 415/3 o wysokości 2, 6 m, długości 180 m i wybiegu 1000 m. Prócz dużego nachylenia, 35 st., obciążona jest ona licznymi zaburzeniami geologicznymi. Załoga dzielnie stawia czoła trudnościom.
- Podobna ściana eksploatowana była pięć lat temu w tym samym pokładzie. Notowaliśmy postępy dochodzące do 100 m miesięcznie. Ścianę C-36 eksploatują teraz te same brygady oddziałów wydobywczych. Ruszyła w maju i jest trochę trudniej niż wówczas, a to z tego powodu, że podczas wyjazdu z przecinki ścianowej zachodziła konieczność zabezpieczania stropu oraz wykonywania profilaktyki wyprzedzającej na znacznej długości ściany – wyjaśnia Andrzej Firla, główny inżynier górniczy w ruchu Borynia.
Kolejnymi ścianami, które eksploatują górnicy z Boryni są: B-32 w pokładzie 409/1-2 oraz F-21 w pokładzie 406/2-3. Ta pierwsza liczy 1100 m wybiegu, ma 205 m długości i 3,5 m wysokości. Wybieg ściany F-21 jest zdecydowanie krótszy, bo tylko 400 m. Jej długość liczy 190 m, a wysokość dochodzi do 3,0 m. Każda z nich daje od 3 do 3,5 tys. najlepszej jakości węgla koksowego netto na dobę.
W październiku z kolei ruszy wydobycie w rozcinanej właśnie ścianie G-32 w pokładzie 360/1. Jej wybieg wyniesie 800 m, a długość ok. 200 m. Charakteryzuje ją stosunkowo niewielka miąższość, bo maksymalnie tylko 1,5 m.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.