Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się wzrostami indeksów, a S&P 500 po raz pierwszy w historii zamknął dzień powyżej poziomu 5.500 punktów. Do poprawy nastrojów przyczynił się prezes Fed Jerome Powell, który jest zadowolony ze znaczących postępów w walce z inflacją w Stanach Zjednoczonych.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,41 proc. i wyniósł 39.331,85 pkt.
S&P 500 na koniec dnia zyskał 0,62 proc. i wyniósł 5.509,01 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 0,84 proc. i zamknął sesję na poziomie 18.028,76 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 0,25 proc. do 2.035,30 pkt.
Wskaźnik zmienności VIX spada o 1,55 proc., do 12,03 pkt.
Wciąż obserwujemy, że wyjątkowość gospodarki Stanów Zjednoczonych nieco słabnie. W szczególności obserwowano rosnące napięcia wśród amerykańskich konsumentów, podczas gdy napięcie na amerykańskim rynku pracy zelżało. Nasz bazowy scenariusz zakłada nadal dwie obniżki w 2024 r., przy czym pierwsza obniżka ma nastąpić w trzecim kwartale - powiedzieli analitycy z OCBC.
Według strategów RBC Capital Markets pod przewodnictwem Lori Calvasiny po 14-proc. wzroście indeksu S&P 500 w pierwszej połowie roku, ryzyko krótkoterminowego wycofania się inwestorów rośnie. Nadal spodziewają się jednak, że duże akcje technologiczne będą osiągać lepsze wyniki. RBC Capital Markets podniósł swój poziom docelowy dla S&P 500 na koniec roku do 5.700 pkt. z 5.300 pkt.
Prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell wyraził we wtorek zadowolenie ze znaczących postępów w walce z inflacją, ale dodał, że chce zobaczyć więcej, zanim będzie wystarczająco pewny, aby zacząć obniżać stopy proc.
- Poczyniliśmy spore postępy i sprowadziliśmy inflację z powrotem do naszego celu - powiedział Powell na forum banków centralnych w Sintrze w Portugalii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.