Zwałowisko zewnętrzne kopalni węgla brunatnego, hałda pozostała po kopalni rud cynku, czy też kamieniołom dolomitu – w tego rodzaju miejscach związanych z górnictwem powstawały w Polsce wyciągi narciarskie.
Jednym z bardziej znanych ośrodków narciarskich na terenach pogórniczych jest OSiR Góra Kamieńsk. Znajduje się on we wsi Ozga w gminie Kamieńsk w województwie łódzkim. Wzniesienie o wysokości 386 m n.p.m. powstało w ciągu kilkunastu lat, od 6 czerwca 1977 r. do listopada 1993 r. W tym czasie umieszczono tu 1 mld 354 mln m sześc. nadkładu z Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów.
Najpierw zamontowano tam prymitywny wyciąg zaczepowy, znany jako janosik bądź wyrwirączka. W 2003 r. podjęto decyzję o budowie profesjonalnego ośrodka narciarskiego na północno-wschodnim stoku. Tak powstała kolej linowa kanapowa długości 760 metrów z kanapami czteroosobowymi oraz dwa wyciągi talerzykowe: jeden długości 700 metrów oraz drugi, dla początkujących narciarzy, liczący 60 metrów. Zamontowano też sztuczne oświetlenie i sprzęt do sztucznego naśnieżania.
Sława góry Kamieńsk sprawiła, że włodarze kilku innych gmin nosili się z pomysłami utworzenia wyciągów narciarskich na hałdach kopalni węgla kamiennego. W 2011 r. taki pomysł powstał w województwie lubelskim. „Dziennik Wschodni” donosił wówczas o planach utworzenia na hałdzie kopalni Bogdanka wyciągu narciarskiego ze sztucznie naśnieżaną trasą długości 400 metrów.
Niedługo później, w 2012 r. pewien rozgłos zdobył pomysł utworzenia stoku narciarskiego na hałdzie w górnośląskim Pszowie. Plan zakładał wykonanie trasy zjazdowej długości niemal ćwierć kilometra z całoroczną kolejką szynowo-terenową, torem saneczkowym i ścieżkami spacerowymi. O pomyśle rozpisywały się gazety, ale realna konkurencja dla Kamieńska nie powstała.
Propozycji utworzenia wyciągów narciarskich na hałdach było zresztą więcej. Była wśród nich nawet luźna koncepcja stworzenia stoku narciarskiego na hałdzie fosfogipsów w Gdańsku. Miejsce to znajduje się przy jednej z odnóg ujściowych Wisły, noszącej nazwę Wisła Śmiała. I tam jednak nie pojawiła się alternatywa wobec Kamieńska.
Góra Kamieńsk nie była jednak pierwszą hałdą pogórniczą przekształconą w stok narciarski. Znacznie wcześniej, bo w 1977 r., taka możliwość pojawiła się na Górnym Śląsku, w Tarnowskich Górach. Wprawdzie Tarnowskie Góry kojarzone są z wydobyciem rud srebra i ołowiu, ale na ich terenie działała także kopalnia rud żelaza. Wydobycie prowadzono m.in. w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Park Miejski utworzony pomiędzy ulicami Bałtycką i Wyszyńskiego.
Po eksploatacji górniczej w parku pozostały niewielkie hałdy w kształcie kopców. Usypano też kilkunastometrowej wysokości górkę saneczkową, na której utworzono krótki wyciąg narciarski. Górka powstała na południowo-wschodnim krańcu parku, ze stokiem zjazdowym o ekspozycji w kierunku wschodnim. Od lat po wyciągu nie ma już śladu. Zburzono też budkę poniżej stoku, służącą do obsługi wyciągu.
Na początku XXI wieku zaczął za to funkcjonować ośrodek narciarski w Bytomiu, na terenie wyeksploatowanego kamieniołomu dolomitu. W północnej części miasta do ostatniej dekady XX wieku wydobycie prowadziły Górnicze Zakłady Dolomitowe. Na terenie mniejszego kamieniołomu Blachówka usypano sztucznie stok i po jego dwóch stronach zamontowano dwa talerzykowe wyciągi narciarskie. Jeden z nich oraz część stoku zaopatrzono w igelit. I rzeczywiście, przez pewien czas można było skorzystać z jazdy na nartach latem.
Ośrodek narciarski pod nazwą Dolomity Sportowa Dolina ruszył 1 grudnia 2002 r. Mało tego, uruchomiono nawet skibusy, mające dowozić narciarzy z Bytomia pod wyciąg. Ze względu na znikome zainteresowanie bardzo szybko przestały one kursować. Co ciekawe, przez pewien czas gospodarze ośrodka narciarskiego do produkcji sztucznego śniegu wykorzystywali wodę, pobieraną wężami z pobliskich podziemi pozostałych po kopalni rud ołowiu i srebra.
Z kamieniołomem Blachówka sąsiaduje znacznie większy i głębszy od niego nieczynny kamieniołom Bobrowniki, który bywa potocznie określany jako Wielki Kanion Tarnogórski. Wyrobisko to leży w większości w granicach Tarnowskich Gór. I tam prywatny właściciel gruntów pokopalnianych próbował utworzyć stromy stok narciarski z wyciągiem. Napotkał jednak na opór ze strony urzędników. Obawiano się bowiem, że krucha skała dolomitowa zagraża bezpieczeństwu. Inwestycja została przerwana, zdążono jedynie częściowo usypać stromy stok.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.