Około sześciuset osób wzięło udział w przejazdach pociągami wąskotorowymi na trasie Tarnowskie Góry - Bytom Karb Wąskotorowy, połączonymi m.in. z prelekcją o tarnogórskim górnictwie kruszcowym i wizytą na hałdzie popłuczkowej. To jednak jeszcze nie koniec tegorocznych przewozów pasażerskich, wykonywanych przez Górnośląskie Koleje Wąskotorowe.
- Może to dziwnie zabrzmi, ale nikt na nic nie narzekał. Były tylko głosy, żeby zajmowało to trochę więcej czasu. Wydawało nam się, że trzy i pół godziny to za dużo na taką imprezę, a okazało się, że zdaniem ludzi, to za mało - mówi Paweł Niemczuk ze Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych z siedzibą w Bytomiu.
Przejazdy pociągami odbywały się w sierpniowe piątki, a także 1, 7 i 8 września. Były bezpłatne z uwagi na dofinansowanie pozyskane z budżetu miejskiego Tarnowskich Gór. Pociąg składał się z lokomotywy spalinowej i siedmiu wagonów, z których dwa były kryte z zamykanymi oknami i drzwiami. Podczas rekordowego pod względem frekwencji przejazdu pociągiem jechały 102 osoby. Ostatni kurs w piątek, 8 września, cieszył się mniejszą frekwencją na poziomie 47 osób. Organizatorzy zastrzegli jednak konieczność wcześniejszej rezerwacji miejsca w pociągu poprzez internet. Przyjmowane były też zgłoszenia telefoniczne. Najwięcej uczestników przejazdów było z Tarnowskich Gór. Zdarzali się też podróżni np. z Katowic, Siemianowic Śląskich czy Sosnowca, a nawet ojciec z córką z Krakowa.
Integralną częścią przejazdu był postój pociągu obok nieczynnego wyrobiska Górniczych Zakładów Dolomitowych i spacer na hałdę popłuczkową. Jest ona najokazalszą pozostałością terenową w południowej części Tarnowskich Gór po nieistniejącej już kopalni rud ołowiu Fryderyk. Na hałdzie przewodniczki z Kopalni Zabytkowej opowiadały o górnictwie tarnogórskim.
- Myśmy tam nie robili szkoły górniczej. Była to opowieść o tym, skąd się wzięła hałda popłuczkowa, skąd pochodzi dolomit, dlaczego ma taki, a nie inny kolor. Była też mowa o murawach galenowych i specyficznej roślinności na hałdzie. Omawiana była panorama Tarnowskich Gór z hałdy, skąd widać niemal wszystkie dzielnice Tarnowskich Gór. No, może Lasowice i Strzybnica nie są widoczne - opowiada Paweł Niemczuk z SGKW.
Na wycieczkach kolejowo-górniczych nie kończą się wrześniowe zamierzenia SGKW. Ostatnie rozkładowe pociągi sobotnio-niedzielne na trasie Bytom - Miasteczko Śląskie pojechały w niedzielę, 10 września. Stowarzyszenie postanowiło też 16, 17 i 23 września uruchamiać pociągi pasażerskie w relacjach Bytom - Sucha Góra oraz Bytom - Tarnowskie Góry. Ponadto na niedzielę, 24 września, zaplanowano przejazdy okolicznościowe Po torach przez granicę. Mają to być trzy pary pociągów z Bytomia Karbia do Tarnowskich Gór i z powrotem z inscenizacją kontroli granicznej w miejscu, gdzie linia kolejowa przecina dawną granicę Trzeciej Rzeszy z II RP.
Niewykluczone, że kolejne pociągi wąskotorowe uruchomione zostaną w sobotę, 30 września, i w niedzielę, 1 października. Wtedy to ma się odbyć w Tarnowskich Górach po raz trzeci Święto Pary, a w Bytomiu - dni otwarte elektrociepłowni Szombierki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.