Już w najbliższy piątek, 4 sierpnia, do rąk Czytelników trafi najnowsza Górnicza. To będzie wyjątkowe wydanie, gdyż to okrągły 1500. numer naszego tygodnika. Dziękujemy, że jesteście z nami od ponad 29 lat. Na taką okoliczność przypominamy, jak wyglądała okładka Trybuny Górniczej nr 1.
Sponsoring sportowy to jeden z obszarów, w który mocno angażują się spółki górnicze i energetyczne. Sport na topowym poziomie wymaga odpowiednich nakładów. Trudno bowiem stworzyć drużynę walczącą o wysokie lokaty bez solidnego i stabilnego wsparcia finansowego. Takimi partnerami w większym lub mniejszym stopniu w naszym kraju są firmy związane z przemysłem wydobywczym. Ich loga pojawiają się na koszulkach zawodników i bandach okalających areny sportowych zmagań. Zdarza się także, że nazwa spółki zagości w nazwie klubu. Jakie drużyny korzystają z takiego sponsoringu i kto jest ich dobroczyńcą? Odpowiedź na to pytanie znajdą Państwo w artykule Macieja Dorosińskiego „Węgiel daje szanse na sukcesy” na stronach 1 i 4.
W tekście „Roboty na taśmie produkcyjnej” zamieszczonym na str. 2 red. Kajetan Berezowski zauważa, że w bieruńskim Zakładzie Remontowo-Produkcyjnym Polskiej Grupy Górniczej od 2016 r. wyprodukowano około 400 tys. szyn jezdnych kolejek podwieszanych służących do przewozu elementów obudowy, maszyn i urządzeń oraz załóg, Stanowią one istotny element podziemnej infrastruktury transportowej. Podobnie jest z przenośnikami zgrzebłowymi. Dziś bez nich żaden zakład górniczy nie jest w stanie funkcjonować. W ZRP produkcja jest w pełni zrobotyzowana.
Wypłata nagrody motywacyjnej w Jastrzębskiej Spółce Węglowej wzbudziła spore kontrowersje wśród załogi. Chodziło o sposób jej naliczania. Po interwencji ministra oraz spotkaniu zarządu spółki ze związkami zawodowymi ustalono, że wypłata części nagrody motywacyjnej, która wcześniej została pomniejszona w związku z absencjami wynikającymi z tytułu krwiodawstwa i urlopów okolicznościowych, nastąpi 10 sierpnia br. O zamieszaniu wokół nagrody w JSW pisze na str. 3 red. Jacek Madeja.
Staszic, Rejtan i Budryk to ostatnie szyby należącej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń KWK Centrum w Bytomiu, której likwidacja zakończy się z końcem br. W miejscu zakładu zacznie działać pompownia stacjonarna. Dla jej celów będą wykorzystywane dwa z szybów, czyli najstarszy Staszic i najmłodszy Budryk. Będąc w likwidowanym zakładzie, red. Maciej Dorosiński miał okazję wejść na dwie wieże szybowe. Na stronie 6 zamieszczamy ciekawy fotoreportaż z likwidowanej kopalni.
Miłej lektury.
Numery: aktualny i archiwalne Trybuny Górniczej są udostępniane za darmo 30 dni od daty publikacji. W celu dostępu natychmiastowego zachęcamy do zakupu subskrypcji premium: https://nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Kiedy wreszcie kopidoly przestaną wyciągać rękę co miesiąc po pieniądze podatników?