W Trzebini, która zmaga się z problemem zapadlisk, w czwartek, 27 kwietnia, rozpoczęły się badania grawimetryczne gruntu. Jak podała Spółka Restrukturyzacji Kopalń w swoich mediach społecznościowych, badania te mają pozwolić szczegółowo określić strukturę gruntu we wskazanych miejscach oraz potwierdzić lub wykluczyć zagrożenie deformacjami nieciągłymi terenu.
Jako pierwszy sprawdzany jest teren Szkoły Podstawowej nr 5 przy ul. Jana III Sobieskiego 25. Następne badania zostaną przeprowadzone na terenie Zespołu Szkół Techniczno-Usługowych przy ul. Gwarków 3 oraz w pozostałych lokalizacjach, których lista zostanie wkrótce zaprezentowana przez SRK. To przede wszystkim okolice punktów oraz obszarów potencjalnie zagrożonych powstaniem zapadlisk, które wskazał PIG-PIB, znajdujące się w odległości do 20 m od nieruchomości lub ciągów komunikacyjnych.
Płytko prowadzona eksploatacja oraz sposób likwidacji kopalni Siersza to dwa czynniki, które sprawiły, że w Trzebini doszło do sytuacji kryzysowej związanej z powstawaniem zapadlisk. Eksperci wytypowali, które rejony miasta są najniebezpieczniejsze i wymagają natychmiastowych interwencji.
SRK od samego zaistnienia sytuacji kryzowej działała błyskawicznie. Tak było m.in., gdy we wrześniu 2022 r. zapadlisko wystąpiło na parafialnym cmentarzu.
Od początku tego roku w Trzebini wystąpiło 20 zapadlisk. Ostatnie 24 kwietnia na ternie leśnym w pobliżu osiedla Gaj. Obszar ten był wcześniej oznakowany i zabezpieczony przez SRK. Lej - jak ocenili strażacy - miał 6 m szerokości i 6 m głębokości.
Przypomnijmy, że od poniedziałku, 1 maja, w gminie Trzebinia będzie obowiązywać czasowy zakazu przebywania na terenie ogólnodostępnych miejsc publicznych, które zostały w sposób widoczny oznakowane. Rozporządzenie takie wydał wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Rozporządzenie porządkowe zostało przygotowane we współpracy z władzami miasta Trzebinia oraz Spółką Restrukturyzacji Kopalń w Bytomiu.
– Jest to rozporządzenie wprowadzone w trosce o ochronę zdrowia, życia i mienia. Dotyczy wprowadzenia zakazu przebywania na terenach ogólnodostępnych, tzn. w miejscach publicznych, które zostały wyraźne oznakowane i zabezpieczone przez SRK – tłumaczył wojewoda.
Osoby, które przekroczą granice wyznaczone przez SRK, będą liczyły się z konsekwencjami egzekwowanymi przez policję i służby porządkowe.
– W pierwszej kolejności będą to pouczenia. Jeśli jednak ktoś celowo narazi siebie i służby na niebezpieczeństwo, będzie musiał ponieść karę – przestrzegł Łukasz Kmita.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.