Polski rząd nadal będzie apelować do KE, by w 2026 r., kiedy planowana jest rewizja rozporządzenia, dogłębnie przemyślała sprawę zakazu rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 r. - mówił w czwartek w Programie 3 Polskiego Radia minister funduszy Grzegorz Puda.
We wtorek Rada UE w ramach pakietu Fit for 55 przyjęła przepisy, które określają m.in. cele: redukcji emisji CO2 o 55 proc. dla nowych samochodów osobowych i o 50 proc. dla nowych samochodów dostawczych w latach 2030-2034 w porównaniu z poziomami z 2021 r.; 100 proc. redukcji emisji CO2 zarówno dla nowych samochodów osobowych, jak i dostawczych od 2035 roku. De facto oznaczają zakaz rejestracji nowych samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 roku. Wyjątkiem są paliwa syntetyczne, tzw. e-paliwa.
Polska jako jedyna opowiedziała się przeciwko tym przepisom. Od głosu w tej sprawie wstrzymały się Bułgaria, Rumunia i Włochy. W 2026 r. Komisja ma dokonać szczegółowej oceny postępów w osiąganiu celów 100 proc. redukcji emisji oraz ewentualnej potrzeby ich przeglądu.
Jak powiedział minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, polski rząd nadal będzie apelować do KE, by w 2026 r., kiedy planowana jest rewizja rozporządzenia, dogłębnie przemyślała te sprawę. Jestem przekonany, że do tego czasu w UE zrozumieją absurd tej decyzji i to, co się z nią wiąże - podkreślił.
Samochody elektryczne być może jako pieśń przyszłości będą mogły wchodzić w życie, ale z pewnością o tym powinny decydować poszczególne społeczeństwa, konsumenci i rynek. Nie będziemy mogli mówić o rozwoju tego typu mobilności, jeśli nie będziemy brali pod uwagę innych aspektów - stwierdził szef MFiPR.
Osobiście uważam, że Unia Europejska będzie musiała mocno zrewidować ten kierunek - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.