Minister energii Miłosz Motyka odniósł się do sprawy PG Silesia we wpisie na platformie X. „Rozumiemy niepokój załogi i lokalnych społeczności, dlatego analizujemy możliwe działania”- napisał minister.
W poniedziałek 22 grudnia rozpoczął się protest w PG Silesia. Część załogi nie wyjechała na powierzchnię. Górnicy protestują przeciwko planowanym zwolnieniom. O proteście piszemy tutaj.
Protestujący chcą m.in., by do ich zakładu przyjechał minister energii Miłosz Motyka.
Minister energii Miłosz Motyka odnosząc się do tej sprawy we wpisie na platformie X podkreślił, że PG Silesia to spółka prywatna i rząd nie pozostaje obojętny wobec jej sytuacji, ani wobec obaw pracowników.
„Wraz z nadzorującym sektor górnictwa wiceministrem Marianem Zmarzłym, który spotka się z przewodniczącym związków, analizujemy możliwe formy wsparcia dla pracowników zakładu. W takich przedsiębiorstwach decyzja o wsparciu musi mieć oparcie o obowiązujące przepisy – tu konkretnie o ustawę Prawo Restrukturyzacyjne. Spółka jest obecnie w postępowaniu sanacyjnym, a prawo nie pozwala w takiej sytuacji na udzielanie pomocy publicznej firmom z sektora górnictwa. To blokada formalna, nie decyzja rządu” – wyjaśnił minister energii.
We wpisie czytamy również: „Rozumiemy niepokój załogi i lokalnych społeczności, dlatego analizujemy możliwe działania. Złożono już wniosek o umorzenie postępowania sanacyjnego, a po jego rozpatrzeniu możemy przejść do kolejnych kroków. Państwo musi odpowiedzialnie zarządzać pomocą publiczną, w szczególności, jeśli oznacza pomoc podmiotom prywatnym. Jednak ta odpowiedzialność nie oznacza obojętności – dlatego pracujemy nad rozwiązaniami, które mogą pomóc pracownikom PG Silesia. Przy okazji, polityków PiS proszę, aby nie robili ze sprawy politycznej sensacji” – zakończył minister energii Miłosz Motyka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.