Polityka Zielonego Ładu forsowana przez Unię Europejską ma swoją ciemną stronę. To właśnie jej była poświęcona siódma edycja konferencji Silesia 2030, organizowanej przez europosła Prawa i Sprawiedliwości Grzegorza Tobiszowskiego. Tym razem odbyła się 22 marca w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Udział w niej wzięli m.in.: europosłowie Beata Szydło (premier rządu w latach 2015-2017), Beata Kempa, Bogdan Rzońca, prezes Polskiej Grupy Górniczej i prezydent Euracoal Tomasz Rogala oraz sekretarz naukowy Głównego Instytutu Górnictwa prof. Adam Smoliński. Z uczestnikami wydarzenia połączył się także wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Marek Wesoły.
Główny wniosek z dyskusji wskazywał, że odnawialne źródła energii i elektromobilność wymagają znacznie większej ilości surowców niż technologie konwencjonalne. Co za tym idzie, wydobycie i rafinacja tych surowców związane są z degradacją środowiska i ogromnymi emisjami gazów cieplarnianych. To wskazuje, że zielona energia nie jest taka zielona, jak się ją przedstawia wszem i wobec.
– Skażone rzeki, chore dzieci, miliony ton elektroodpadów, ogromne emisje, wyzysk afrykańskich górników przez chińskich właścicieli kopalń, uzależnienie od dostaw surowców i ogromne wzrosty ich cen – to ciemne strony Zielonego Ładu. Bez ideologii i demagogii, wsparci rzetelnymi i merytorycznymi głosami naukowców, chcemy pokazać je w sercu Unii Europejskiej, sprowokować do refleksji, czy unijna polityka klimatyczna rzeczywiście chroni klimat i środowisko – mówił Grzegorz Tobiszowski.
Wiceminister Wesoły podkreślił natomiast, że unijna polityka i transformacja energetyczna nie mogą opierać się na uzależnieniu się od dostaw surowców energetycznych z zewnątrz.
– Dzięki temu, że nasza energetyka jest jeszcze oparta na węglu, mogliśmy przejść w miarę suchą nogą przez kryzys energetyczny i jakoś sobie w tym kryzysie poradzić. To również otwiera nam oczy, jeśli chodzi o kwestię własnych surowców – ocenił.
Eksperci przedstawili natomiast, jak wielkim problemem jest uzależnienie Unii od importu surowców potrzebnych m.in. do rozwoju OZE z państw, które są niestabilne politycznie, demokratyczne tylko z nazwy oraz nie przestrzegają nawet podstawowych norm w zakresie warunków pracy. Wykazali także, jak wielkie jest zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich do budowy wiatraków czy paneli fotowoltaicznych, a to właśnie OZE mają być fundamentem unijnej energetyki, z której mają zostać wyeliminowane paliwa kopalne.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.