Jastrzębska Spółka Węglowa planuje pozyskanie 1,65 mld zł finansowania dłużnego. Zdecydowanie sprzeciwiają się temu przedstawiciele związków zawodowych, którzy argumentują, że nie ma w tym sensu ekonomicznego, bo spółka osiąga miliardowe zyski i posiada własne środki.
O planach skorzystania z finansowania dłużnego spółka poinformowała w lutowym raporcie giełdowym. Wynika z niego, że chodzi o finansowanie przeznaczone na refinansowanie istniejącego zadłużenia, cele ogólnokorporacyjne oraz realizację inwestycji o charakterze środowiskowym. Ma zostać udzielone przez konsorcjum instytucji finansowych, w skład którego mają wejść: Agencja Rozwoju Przemysłu, Alior Bank, Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank Polska Kasa Opieki, Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski, PZU, PZU Życie oraz Towarzystwo Finansowe „Silesia”. Finansowanie ma być zabezpieczone m.in. hipoteką i zastawem rejestrowym na wybranych aktywach JSW, cesją praw z niektórych umów handlowych, których stroną jest JSW, poręczeniami udzielonymi przez niektóre spółki zależne JSW i zastawami rejestrowymi na akcjach w kapitale zakładowym wybranych spółek zależnych JSW.
„Na wartość 1.650 mln PLN poza kredytami w PLN składa się między innymi kredyt terminowy wyrażony w walucie USD i EUR na łączną sumę stanowiącą równowartość kwoty 480 mln PLN. Uzyskane w ramach finansowania środki o wartości 490 mln PLN zostaną przeznaczone na finansowanie inwestycji środowiskowych, 430 mln PLN to finansowanie obrotowe. Pozostała dostępna kwota finansowania posłuży na realizację strategii inwestycyjnej oraz na finansowanie celów ogólnokorporacyjnych Spółki. Ostateczny termin spłaty zobowiązań względem konsorcjum określono na dzień 28 grudnia 2030 r.” – napisała spółka w raporcie.
Przypomnijmy, że w lutym Rada Nadzorcza Spółki JSW pozytywnie zaopiniowała wniosek zarządu do Walnego Zgromadzenia Spółki w sprawie pozyskania niezbędnych zgód korporacyjnych na ustanowienie zabezpieczeń w związku z planowanym finansowaniem dłużnym. Ostateczną decyzję w tej sprawie ma podjąć Walne Zgromadzenie.
Sprawa od samego początku wzbudziła zdecydowany sprzeciw związkowców. Sławomir Kozłowski, przewodniczący „Solidarności” w JSW, mówił o zaskoczeniu taką decyzją.
– Pracodawca pominął stronę społeczną, nie informując nikogo o podjętej decyzji, choć w obowiązujących porozumieniach zapisano, że kwestie tak istotne powinien z nami konsultować. Chodzi o to, byśmy mogli wyrazić swoją opinię. Tutaj takiej szansy zostaliśmy pozbawieni. Przeanalizowaliśmy uchwałę Zarządu dotyczącą kwestii pozyskania finansowania dłużnego dla JSW i stwierdzamy, że jest ona dla Spółki zdecydowanie niekorzystna. Duże wątpliwości budzą zobowiązania, jakie przyjęła na siebie Jastrzębska Spółka Węglowa. Chodzi między innymi o poręczenie do kwoty 120 proc. udzielonego finansowania ze strony JSW Koks i Jastrzębskich Zakładów Remontowych, hipotekę na nieruchomościach ruchu Zofiówka, kopalni Knurów-Szczygłowice, kopalni Pniówek i ruchu Bzie czy zastawy rejestrowe na udziałach w kapitale zakładowym spółek zależnych JSW lub na rachunkach bankowych samej Spółki wraz z możliwością blokady tych rachunków – argumentował Kozłowski (cyt. za Solidarność Górnicza).
Na początku tego tygodnia przedstawiciele trzech reprezentatywnych organizacji związkowych działających w JSW – Solidarności, ZZG, Kadry – wystosowali w sprawie pożyczki petycję do wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, w której domagają się, by procedura pozyskania finansowania dłużnego została zatrzymana. Jak argumentują związkowcy, JSW ma płynne środki w wysokości kilku miliardów złotych, więc nie widzą sensu, żeby spółka zaciągała zobowiązania. Wskazują też na wysokie koszty obsługi nowego finansowania dłużnego. Według ich wyliczeń będzie to w okresie 5-6 lat kwota ponad pół miliarda zł.
„Tutaj chcemy przytoczyć sytuację naszej spółki z roku 2014 i 2015. Wtedy to zaciągnęliśmy kredyt w podobnej wysokości na zakup kopalni Knurów-Szczygłowice, co spowodowało, że w efekcie pogorszenia się sytuacji rynkowej i braku środków finansowych na spłatę zaciągniętych zobowiązań groziła nam upadłość. Kosztem pracowników JSW, obniżając im wynagrodzenia, uratowaliśmy firmę. Czy do takiej sytuacji chcemy znowu doprowadzić?!” – piszą związkowcy.
„Plany zaciągania takich zobowiązań, na takich warunkach, (...) w takiej sytuacji finansowej spółki – to działanie na szkodę JSW! Nie będziemy tolerować zachowań zarządu, gdzie jesteśmy wykluczani z dialogu, z dyskusji, które mają kluczowe znaczenie dla JSW”– napisano dalej w piśmie.
Związkowcy oczekują, że Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie JSW, podczas którego ma zapaść decyzja o ustanowieniu zabezpieczeń planowanego finansowania dłużnego, zostanie odwołane.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Pół miliarda wpłynie do PZU aby spełniać obietnice wyborcze PiSu. Tak to się właśnie robi :) I cyk, będzie na dopłaty do kredytów hipotecznych dla młodych. Później tacy będą pluć na spółki górnicze :)
Firma co ma kilka mld zysków bierze kredyt?. Tylko w Polsce.
Związkowcy uważają że Sasin nic o tym nie wie ? przecież to ministerstwo Sasina jest właścicielem spółki , a związki niech sie zajmą sprzedażą cebuli i jabłek