Górnicze media całego świata zachwycają się najnowszym odkryciem na terenie Szwecji, największego w Europie złoża pierwiastków ziem rzadkich. Państwowa firma wydobywcza LKAB poinformowała, że zidentyfikowała zasoby mineralne zawierające ponad milion ton tlenków metali ziem rzadkich w rejonie Kiruna.
Bliższych szczegółów dotyczących tego odkrycia brak, poza ogólnikowymi zapewnieniami o jego znaczeniu dla Europy i świata (Mining.com- Europe’s largest rare earths deposit found in Sweden, 12 stycznia 2023). Jedyna konkretna wiadomość podana przez te media, jest taka, że droga do wydobycia złoża w Szwecji będzie jednak długa. LKAB planuje złożyć wniosek o koncesję na eksploatację w 2023 r., ale zapewnił, że minie co najmniej 10 do 15 lat, zanim będzie mógł potencjalnie rozpocząć wydobycie złoża i wysyłkę jej produktów na rynek.
Podkreśla się przy tej okazji, że Komisja Europejska uważa pierwiastki ziem rzadkich za jedne z najważniejszych zasobów dla regionu. Zdecydowana ich większość jest obecnie wydobywana w Chinach, a eksploatacja szwedzkiego złoża uniezależni UE od chińskich dostaw.
Tymczasem podobne złoże, a być może nawet, że znacznie większe, o nazwie Krzemianki znajduje się w rejonie Suwałk. Odkryte zostało już pół wieku temu. Na anomalię magnetyczną w rejonie Suwałk pierwsi zwrócili uwagę Niemcy, kiedy przelatujące nad tym terenem samoloty bojowe odczuwały zaburzenia magnetyczne. W 1957 roku prof. Jerzy Znosko i Jan Skorupa z Państwowego Instytutu Geologicznego odkryli tu soczewkowe złoże rud polimetalicznych w skałach anortozytowych (zasadowa skała głębinowa, której odpowiednikiem wylewnym jest m.in. bazalt).
O wartości metali tego złoża krążą legendy. Z jednej strony są one potwierdzane w pracach naukowych Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie, a z drugiej strony w materiałach tego samego instytutu są one negowane od strony gospodarczej, chociaż ta sprawa nie należy do jego kompetencji.
Negacja opiera się na opinii jednego profesora, który 20 lat temu orzekł, ze surowce te nie są potrzebne ani światu, ani Europie, bo i tak jest ich za dużo na świecie. Ta opinia funkcjonuje od dzisiaj, a wszystkie rządy potwierdzają ją jako obowiązująca. W odpowiedzi na monity zawodowych ekspertów, wielu tekstów napisanych na ten temat oraz na kilkanaście interpelacji poselskich - rządzący bez względu na opcję polityczną powołują się na tę opinię z przed 20 lat.
Skutek tego jest taki, że niezwykłe bogactwa, istny sezam metali spoczywa w podziemiach. Wartość tego złoża wynosi ok. 2,3 bln dol. Nasze złoże jest w podstawowej części już udokumentowane, jego zasoby są potwierdzone. Podnoszonych w tej sprawie problemów ochrony środowiska, można uniknąć, gdyż zwarty i masywny górotwór tego złoża pozwala wszystkie zakłady przeróbcze i odpadowe, umieścić pod ziemią.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
O złożach w okolicy suwałk krążą opowieści o kilkudziesięciu lat, jedni twierdzili że to bajki inni że najpierw zabronili nam ruskie onuce proby wydobycia na tych terenach, najnowsza historia to rzekome naciski USA żeby nie ruszać tych terenów już sam nie pamiętam ile teorii spiskowych czytałem na ten temat. Mógłby ktoś w końcu się pokusić o wyjaśnienie zagadki