- Podpisanie Umowy Społecznej dot. transformacji sektora elektroenergetycznego to końcowy etap przygotowań do powołania NABE - przekazał wicepremier, szef MAP Jacek Sasin. - Wejście w życie osłon socjalnych wymaga notyfikacji KE, mogę powiedzieć, że dochodzą stamtąd pozytywne sygnały - dodał.
W czwartek w południe z udziałem wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, nastąpi podpisanie Umowy Społecznej, która dotyczy transformacji sektora elektroenergetycznego i branży górnictwa węgla brunatnego. Umowa ta związana jest z planami wydzielenia ze spółek z udziałem Skarbu Państwa wytwórczych i wydobywczych aktywów węglowych. Jest to końcowy etap przygotowań do powołania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE).
Na ten temat PAP przeprowadziła rozmowę z Jackiem Sasinem.
Co oznacza podpisanie umowy społecznej ws. Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE)?
To ogromny sukces. Przede wszystkim cieszę się, że w sprawie tak trudnego procesu jak transformacja sektora elektroenergetycznego i wydzielenie aktywów węglowych udało się wypracować tak szeroki konsensus. Co oznacza podpisanie tej umowy? To końcowy etap przygotowań do powołania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego a więc instytucji, która stanie się niebawem jednym z gwarantów naszego bezpieczeństwa energetycznego.
Na drodze do jej powołania jesteśmy więc na ostatniej prostej. Umowa społeczna, którą podpisujemy jasno też pokazuje, że dialog ze stroną społeczną leży u podstaw naszych działań. Nie wyobrażam sobie, by przy tak poważnych zmianach pomijać partnerów społecznych. To nas różni od naszych poprzedników, którzy nie dość, że nie chcieli słuchać ludzi, to jeszcze forsowali zmiany nawet wtedy, gdy nie było na nie zgody. My tak nie postępujemy. Od samego początku przyjęliśmy założenie, że wszystkie kluczowe dla gospodarki i bezpieczeństwa kraju procesy należy wypracowywać w uzgodnieniach i porozumieniu ze stroną społeczną. To leży u podstaw polityki realizowanej przez nasz rząd. Tak było przy reformie górnictwa i tak jest teraz przy kluczowych dla branży planach dotyczących przekształceń sektora elektroenergetycznego.
Co daje umowa społeczna?
To jeden z kluczowych dokumentów w procesie tworzenia NABE. O jego wadze może świadczyć fakt, że zapisy umowy są efektem wielomiesięcznych rozmów i negocjacji, jakie prowadzili przedstawiciele strony rządowej, strony społecznej oraz strony pracodawców, czyli firm energetycznych. Jestem przekonany, że dzięki ich zaangażowaniu udało się wypracować zapisy, które pozwolą zminimalizować negatywne skutki społeczno-gospodarcze transformacji oraz będą podstawą zrównoważonego przebiegu transformacji energetycznej, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego kraju. Wypracowanie tak szerokiego konsensusu społecznego jest naszym wielkim sukcesem. Można powiedzieć, że to wzorcowy przykład prowadzenia dialogu społecznego.
Jakie najważniejsze kwestie - z punktu widzenia strony społecznej - zawierają uzgodnione zapisy?
Przede wszystkim przepisy umowy mają na celu zabezpieczenie pracowniczych uprawnień w okresie transformacji. Chodzi zatem między innymi o gwarancje pracownicze w obszarze statusu pracodawcy, zachowania uprawnień pracowniczych i stabilizacji zatrudnienia, warunków pracy i wynagrodzeń po procesie wydzielenia aktywów węglowych ze spółek z udziałem Skarbu Państwa. Jednym słowem - pracownikom sektora daje to pewność, że transformacja, która jest procesem złożonym, nie będzie się odbywać ich kosztem.
W umowie jest też mowa o systemie osłon socjalnych dla pracowników przedsiębiorstw prowadzących działalność wytwórczą energii elektrycznej oraz przedsiębiorstw górniczych węgla brunatnego. Jak zatem widać - z punktu widzenia strony społecznej - dokument obejmuje wszystkie najważniejsze kwestie.
Jakie teraz zostaną podjęte kroki?
Rząd przygotuje projekty ustaw, które szczegółowo uregulują system pracowniczych osłon socjalnych w okresie, kiedy będą wyłączane bloki energetyczne w związku z likwidacją przedsiębiorstw prowadzących działalność wytwórczą energii elektrycznej, które się opierają o węgiel oraz w okresie systemowej redukcji wydobycia węgla w związku z likwidacją niektórych przedsiębiorstw górniczych węgla brunatnego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Związki podpiszą i powiedzą że musieli!A że okazyjnie ugrali dla siebie kase i przywileje to niechcący!A ryle dalej niech płacą im składki w zamian za robienie z nich idiotów!