- Węgla sprowadzonego do Polski jest bardzo dużo - zapewnił w czwartek w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda.
Wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda pytany był w czwartek w Sejmie o ilość węgla sprowadzonego do Polski przez spółki skarbu państwa i sposób jego dystrybucji. Wskazał, że Węglokoks i PGE Paliwa mają sprowadzić do Polski 5 mln ton węgla do celów opałowych. - Pierwsze wolumeny węgla trafiają już do sprzedaży bezpośredniej do ludzi - powiedział.
Jak przekazał Rabenda, w samym lipcu i wrześniu do portów wpłynęło 3,5 mln ton węgla. Do końca roku jest planowane, że przybędzie 7 mln ton węgla. - One są zakontraktowane - zapewnił.
Wiceszef MAP dodał, że węgiel jest sprowadzany do końca sezonu grzewczego. Łącznie do Polski sprowadzonych zostanie 17 mln ton węgla - poinformował. Zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku sprowadzono 8 mln ton. Węgiel jest sprowadzany, to nie prawda, co się pojawia w mediach, że jest on słabej jakości. - To jest ten sam węgiel, który był importowany, tylko w mniejszych wolumenach, w latach poprzednich - zaznaczył.
Wiceminister zwrócił uwagę, że spółki importują nie tylko węgiel dla gospodarstw domowych, ale też w celu zabezpieczenia spółek energetycznych na wypadek większego zużycia prądu w Polsce w tym roku, albo w całym okresie grzewczym.
Według Rabendy PGE Paliwa dostarcza węgiel do ok. 50 centrów logistycznych, dalej dystrybucja miałaby się odbywać przez pośredników prywatnych - są podpisane umowy na pośrednictwo sprzedaży węgla dla gospodarstw domowych. - Pracujemy nad innymi rozwiązaniami, żeby ten węgiel mógł trafiać w miarę szybko do gospodarstw domowych - zapewnił.
Jak zaznaczył, węgla sprowadzonego do Polski jest bardzo dużo. - Trwa proces budowy systemu dystrybucji tak, żeby skutki światowego kryzysu energetycznego dotknęły Polaków w jak najmniejszym stopniu - powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.