- Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w poniedziałek w Katowicach z liderami górniczych związków zawodowych - sygnatariuszy podpisanej w maju ub. roku umowy społecznej, regulującej zasady i tempo transformacji górnictwa do 2049 r. Związki oceniają, że umowa nie jest realizowana i wskazują, że wymaga zmian.
Spotkanie, którego nie było w oficjalnym planie zajęć szefa rządu, rozpoczęło się w poniedziałek po godzinie 18.00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach - poinformowali przedstawiciele strony społecznej, którzy w piśmie z 12 lipca wnioskowali o natychmiastowe spotkanie z premierem. 13 lipca podczas wizyty w woj. śląskim Mateusz Morawiecki zadeklarował, ze spotka się z górniczymi związkami w trzeciej dekadzie lipca.
W #Katowice trwa spotkanie premiera @MorawieckiM z przedstawicielami związków zawodowych związanych z górnictwem.
Tematem spotkania jest bezpieczeństwo energetyczne Polski. pic.twitter.com/7IsDY5TCWB
- Spodziewam się twardej, męskiej rozmowy, ponieważ czas na „bleblanie” się już skończył. Wiemy doskonale, że umowa społeczna, którą w takim pocie czoła wypracowywaliśmy przez pół roku, podpisana ponad rok temu, w zasadzie w ani jednym calu nie jest realizowana - powiedział przed spotkaniem dziennikarzom szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
- Spodziewamy się dzisiaj () jasnych zobowiązań, w jaki sposób, w jakim terminie ta umowa zostanie w końcu wcielana w życie - dodał związkowiec. Według Kolorza, część umowy dotycząca tzw. osi czasu, czyli harmonogramu wygaszania kopalń, wymaga głębokiej rekonstrukcji i głębokiej modyfikacji. Lider regionalnej S zastrzegł, ze nie chciałby przesądzać, czy wskazany w umowie 2049 rok powinien być ostateczną datą działania górnictwa węgla energetycznego w Polsce.
- Biorąc pod uwagę obecny kryzys energetyczny i surowcowy, dla nas nie ulega wątpliwości, że środek (obowiązywania umowy społecznej - PAP) czyli lata 2027-36 powinien być zrekonstruowany - powinny dokonać się inwestycje, które są tam zapisane. Zmieniona powinna być także cała konstrukcja planów operacyjnych kopalń, bo one nijak się mają do aktualnej rzeczywistości - powiedział Dominik Kolorz.
Premier Mateusz Morawiecki nie rozmawiał z dziennikarzami przed spotkaniem z górniczymi związkami; nie jest też planowana wypowiedź szefa rządu po zakończeniu poniedziałkowych rozmów w Katowicach.
Szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek ocenił przed poniedziałkowym spotkaniem, że związkowcy oczekują od premiera deklaracji dotyczących tego, czy umowa społeczna ma być notyfikowana w Komisji Europejskiej w dotychczasowej wersji (zakładającej redukcję i wygaszanie wydobycia - PAP), czy też potrzebne będą zmiany zmierzające do zainwestowania w kopalnie, by zwiększyć wydobycie węgla.
- Chcemy żeby rząd się określił, czy chce zainwestować w polskie kopalnie, czy węgiel ma być paliwem przejściowym w polskim programie energetycznym do roku 2050 - powiedział Bogusław Hutek, wskazując, iż w przeciwnym razie umowa społeczna powinna być notyfikowana w dotychczasowej wersji, by zabezpieczyć działanie górnictwa w kolejnych latach.
Lider związku Sierpień'80 w Polskiej Grupie Górniczej Rafał Jedwabny powiedział, że górnicy chcieliby usłyszeć prawdę dotyczącą tego, na ile polska energetyka ma być nadal oparta na węglu. Jak mówił, realizacja obecnych deklaracji dotyczących korzystania z węgla wymaga inwestycji w kopalniach i zatrudnienia nowych pracowników.
- Chcemy się dowiedzieć, czy będziemy zwiększać wydobycie, czy zostajemy przy umowie społecznej i będziemy zmniejszać wydobycie - mówił Jedwabny.
12 lipca w skierowanym do premiera piśmie związkowcy ocenili, że podpisana ponad rok temu umowa społeczna dotycząca transformacji górnictwa nie jest realizowana, co grozi pogłębieniem kryzysu energetycznego. Związki zażądały wówczas atychmiastowego spotkania ze stroną rządową.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Premier nie rozmawiał z dziennikarzami bo nie miał przygotowanej mowy na tą okoliczność
Panowie do tego czasu nie bd górników bo nikt nie pójdzie na kopalnie za te grosze
Co to jest za pomysł w ogóle do 2049? Kopalnie maja fedrować dopóki maja węgiel i zapewniać bezpieczeństwo energetyczne kraju a nie do 2049 bo tak chcą zielni wariaci z UE? Na co wy się zgadzacie ?