W minionym roku LW Bogdanka wyeksportowała do Ukrainy około 0,5 mln t węgla. W tym roku ilość węgla, która trafi za naszą wschodnią granicę ma być taka sama. Jak wskazał Artur Wasil, prezes LW Bogdanka, w związku z wybuchem wojny dostawy węgla do Ukrainy zostały zintensyfikowane.
Prezes LW Bogdanka powiedział, że początkowo wojna częściowo zakłóciła zakontraktowane przez spółkę dostawy węgla na Ukrainę, ale sytuacja już wraca do normy.
- Początkowo bardzo szybko transporty przestały jeździć do Kijowa. Przez jakiś czas nie było transportów do Czerkas, które są 180 km na południe od Kijowa, gdzie jest elektrociepłownia. W tej chwili te transporty są już prowadzone.
- Jeśli chodzi o transporty do DTEK-u, czyli na Zachodnią Ukrainę, gdzie znajdują się elektrownie Bursztyn i Dobortwór, to zakłócenia wynikały nie z działań wojennych, ale powodów finansowych, bo dostawy węgla są realizowane na zasadach przedpłat – najpierw musimy otrzymać pieniądze, a dopiero potem wysyłamy węgiel. Obecnie większe zapotrzebowanie jest ze strony ciepłownictwa niż do energetyki. Przemysł na Ukrainie stoi, więc zapotrzebowanie na energię jest mniejsze – wskazał Wasil.
Jak dodał spółka w tym roku zamierza do Ukrainy wyeksportować taką samą ilość węgla, jak w minionym roku – ok. 0,5 mln ton. Bogdanka jednak chce przyspieszyć te transporty i zrealizować je, jeśli będzie to możliwe, w pierwszej połowie roku.
- Prowadzimy prace celem zintensyfikowania dostaw z uwagi na działania wojenne i niebezpieczeństwo ich zakłócenia przez zniszczenie infrastruktury kolejowej – zaznaczył Wasil.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.