- Amerykańscy nafciarze uczyli się od Łukasiewicza, przyjeżdżali do niego zza oceanu i prosili o podzielenie się wiedzą, co chętnie robił, bo był człowiekiem życzliwym – mówi dr hab. MARIUSZ RUSZEL, prezes Instytutu Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza, współautorem książki o Łukasiewiczu.
Skąd pomysł na książkę akurat o Ignacym Łukasiewiczu?
W 2016 roku Instytut Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza, którym kieruję, zainicjował projekt naukowy pt. “Prometeusz na ludzką miarę – Ignacy Łukasiewicz”, którego celem było przygotowanie pierwszej biografii w języku angielskim o Ignacym Łukasiewiczu. Pomysł stworzenia publikacji naukowej w języku angielskim o Ignacym Łukasiewiczu narodził się w 2016 r. podczas I Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej "Bezpieczeństwo energetyczne - filary i perspektywa rozwoju", która odbyła się na Politechnice Rzeszowskiej im. Ignacego Łukasiewicza.
W 2018 roku została podpisana umowa z międzynarodowym wydawnictwem Peter Lang, a także umowy ze sponsorami i darczyńcami książki: Fundacją Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. I. Łukasiewicza w Bóbrce, PERN, GAZ-SYSTEM oraz BGK. Rezultatem tych prac jest książka naukowa “Prometeusz na ludzką miarę – Ignacy Łukasiewicz”, która została wydana w języku angielskim i która przedstawia sylwetkę tego niezwykle zasłużonego Polaka. Jej autorami , oprócz mnie, są: prof. dr hab. Piotr Franaszek (Uniwersytet Jagielloński), dr hab. Paweł Grata, prof. URz (Uniwersytet Rzeszowski), dr hab. Grzegorz Zamoyski, prof. PRz (Politechnika Rzeszowska) i mgr Anna Kozicka-Kołaczkowska, autorka artykułów z cyklu "Historia sektora energii" z Instytutu Polityki Energetycznej im. I. Łukasiewicza.
Pierwsze skojarzenie z Ignacym Łukasiewiczem, to wynalazca lampy naftowej. Słuszne?
Rzeczywiście jest to zwykle pierwsze nasze skojarzenie z Łukasiewiczem. Jego lampa naftowa była naprawdę rewolucyjnym wynalazkiem, nie tylko z powodu tego, że – o czym piszemy w książce – oświetliła w połowie XIX wieku salę operacyjną lwowskiego szpitala. Ale także, a może przede wszystkim dlatego, że światło dawała z nafty uzyskanej w procesie rafinacji ropy naftowej. Ropy, którą ludzkość znała przecież od wieków, ale nie potrafiła jej spożytkować w celach energetycznych. Ciekawostką jest fakt, o czym wie niewielu, że sam prototyp lampy naftowej skonstruował Ignacy Łukasiewicz, a wykonał ją Adam Bratkowski, znakomity lwowski blacharz. Z kolei metodę destylacji nafty Łukasiewicz opracował wspólnie z Janem Zehem.
Był to więc wysiłek zbiorowy, ale Ignacy Łukasiewicz odegrał w nim bez wątpienia przodującą rolę i mimo rozmaitych trudów, nie tylko natury naukowej, ale także prywatnej, czy politycznej, nigdy się nie poddał, konsekwentnie dążąc do celu. Ale to , że był wynalazcą lampy naftowej to zdecydowanie za mało, bo Ignacy Łukasiewicz był także znakomitym farmaceutą, polskim działaczem niepodległościowym, działaczem społecznym i filantropem. Był współzałożycielem pierwszej kopalni i destylarni ropy naftowej na świecie, fundatorem szkół, pionierem ubezpieczeń społecznych. Jest więc Ignacy Łukasiewicz kimś znacznie więcej niż wynalazcą lampy naftowej, choć była ona oczywiście wspaniałym wynalazkiem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.