Jest on przekonany o tym, że w przemyśle naftowym nie rozwija się obecnie żadna nowa technologia, która może nas uratować. Fizyka i geologia są przeciwko nam w tej sprawie.
Wiatr i energia słoneczna też nas nie uratują, gdyż wymagałoby to większych inwestycji w materiały i energię niż posiadamy. Swoją relację kończy on pesymistycznym stwierdzeniem, że nie ma mowy, żebyśmy się z tego wydostali.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ja tam żadnej tragedii nie widzę . Za rok 2020 wydobycie ropy z łupków 7 mln baryłek na dobę. Gdyby nie łupki świat dawno borykałby się z poważnym kryzysem naftowym przy którym COVID to niewinna igraszka.