Wysoka inflacja nie zatrzyma polskiej gospodarki - w 2022 r. tempo wzrostu będzie bliskie 4,3 proc., napędzać go będą częstsze zakupy dóbr trwałych np. samochodów i elektroniki - ocenił Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jak powiedział analityk z zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki, najtrudniejszym wyzwaniem dla Polskiej gospodarki w 2022 roku będzie wysoka inflacja. Spodziewamy się, że ceny towarów konsumpcyjnych rosnąć będą w tempie zbliżonym do 7,3 proc. - wskazał.
Ekspert wyjaśnił, że to efekt wysokich cen surowców energetycznych na rynkach światowych i presji płacowej w kraju. Wzrost cen będzie częściowo ograniczany przez tzw. tarczę antyinflacyjną - obniży ona jednak jedynie skalę problemu - zaznaczył.
Według niego najmocniej odczujemy podwyżki rachunków za energię. Zwrócił uwagę, że branża ciepłownicza podniosła już ceny o 30 proc., a najbliższe miesiąca przyniosą też podwyżki cen detalicznych gazu ziemnego i energii elektrycznej.
- Wraz z energią mocno podrożeje żywność - ceny w II kwartale mogą być wyższe o nawet 8-9 proc. niż w 2021 r. - ocenił.
Rybacki przyznał, że wraz z inflacją szybko rosnąć będą wynagrodzenia - tempo wzrostu średniej pensji będzie zbliżone do 8 proc.
- Wysokie podwyżki, jak wskazał, są efektem rosnących niedoborów wykwalifikowanych pracowników i narastających trudności z rekrutacją. Dla przedsiębiorców oznacza to jednak wyższe koszty pracy, które będą przenosić na finalnych konsumentów. W takich warunkach szybko rosnąć będą też ceny usług - dodał.
Zdaniem Rybackiego wysoka inflacja nie zatrzyma polskiej gospodarki - w 2022 r. tempo wzrostu będzie bliskie 4,3 proc.. Podkreślił, że wzrost napędzać będą częstsze zakupy dóbr trwałych np. samochodów i elektroniki. Zwrócił uwagę, że badania prowadzone przez Komisję Europejską wskazują, iż odsetek konsumentów deklarujących chęć powiększania wydatków jest rekordowo wysoki.
- Także wzrost inwestycji w 2022 roku utrzyma się na przyzwoitym poziomie - szacujemy, że będzie to 5,5 proc. - powiedział. Dodał, że to głównie zasługa działań firm transportowych takich jak PKP - finalizowane będą inwestycje rozpoczęte w 2020 roku. Zdaniem eksperta stosunkowo dobrze prezentować się będą również inwestycje dużych firm. Głównym źródłem obaw jest aktywność małych i średnich przedsiębiorstw oraz samorządów - zaznaczył Rybacki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.