Radni woj. śląskiego wyrazili w poniedziałek wolę współpracy z władzami Bytomia przy podjęciu próby wspólnego przejęcia od prywatnego właściciela zabytkowego, niszczejącego obecnie kompleksu Elektrociepłowni Szombierki. Chodzi o zachowanie unikalnego dla Bytomia i Śląska zabytku.
Współpracę w tym zakresie marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski i prezydent Bytomia Mariusz Wołosz zapowiedzieli w ub. tygodniu podczas konferencji prasowej nt. tegorocznego święta Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego – Industriady. EC Szombierki została pewien czas temu wykreślona ze szlaku – ze względu na brak dostępności i szybki proces niszczenia kompleksu.
W poniedziałek Sejmik Woj. Śląskiego przyjął uchwałę ws. poparcia współpracy woj. śląskiego z miastem Bytom w celu przejęcia Elektrociepłowni Szombierki.
Jak mówił na poniedziałkowej sesji marszałek Chełstowski, inicjatywa to efekt jego długich rozmów z prezydentem Wołoszem. Zasygnalizował, że celem jest połączenie sił województwa i miasta w rozmowach z prywatnym właścicielem i danie mu sygnału, że „dwa poważne podmioty, oczywiście zgodnie z literą prawa, chcą podejść do tego tematu”.
Chełstowski ocenił, że obecnie głównym celem jest przejęcie obiektu pod kątem jego zabezpieczenia, a następnie wypracowanie optymalnej formuły zachowania i udostępnienia. Jak uznał, perspektywa związanych z tym prac to co najmniej dekada, a szacunkowe koszty to rząd 300-400 mln zł. Jego zdaniem jednak sfinansowanie przedsięwzięcia jest możliwe – przy zaangażowaniu środków unijnych, rządowych i samorządowych.
- W tej sprawie każdy rok to tragedia dla tego dziedzictwa, bo nic tam się nie dzieje dobrego, przeciwnie – obiekt traci na wartości. Jest to przykra sytuacja. Powinniśmy podjąć te działania, aby mieć czyste sumienie przed przyszłymi pokoleniami, że staraliśmy się to ocalić – podkreślił Chełstowski.
Elektrociepłownia Szombierki, która rozpoczęła działalność 29 listopada 1920 r., to jeden z największych i najstarszych obiektów przemysłowych w Bytomiu. W 1998 r. przestano w niej wytwarzać prąd, produkcję ciepła zakończono w 2011 r. Ze względu na architekturę i atmosferę gmach przez pewien czas wykorzystywano do organizowania różnych imprez.
W 2013 r. należącą wówczas do spółki Fortum SA elektrociepłownię wpisano do rejestru zabytków. W październiku 2016 r. spółka Fortum sprzedała obiekt nowemu właścicielowi – spółce Rezonator, która deklarowała wolę utworzenia tam kompleksu kulturalno-rozrywkowego. W październiku 2020 r. zakres wpisu do rejestru zabytków został rozszerzony o otoczenie zabytkowego zespołu.
Kompleks budynków został zaprojektowany w stylu modernistycznym przez Emila i Georga Zillmannów, twórców m.in. zabytkowego osiedla robotniczego Nikiszowiec w Katowicach. Architektura inspirowana jest średniowiecznymi zamkami pruskimi - obiekt ma potężne ceglane mury, strzeliste okna i wewnętrzny dziedziniec oraz charakterystyczne trzy 120-metrowe kominy i wieżę zegarową.
Choć spółka Rezonator początkowo prowadziła najpilniejsze prace zabezpieczające, w kolejnych latach obiekt stopniowo niszczał. Spółka przygotowała też unijny projekt zabezpieczenia kompleksu za 21,8 mln zł, do którego zdobyła 13,8 mln zł dotacji, jednak nie podjęła jego realizacji. W ub. roku EC znalazła się na liście zagrożonych obiektów europejskiego dziedzictwa Europa Nostra. Pilnego zabezpieczenia wymaga m.in. dach.
W listopadzie ub. roku, w sto lat od uruchomienia elektrociepłowni, prezydent Bytomia Mariusz Wołosz zaproponował spółce Rezonator SA odkupienie zabytku za 814 tys. zł, czyli za tę samą kwotę, za jaką prywatny inwestor kupił go w 2016 r. Wcześniej też, jak informował bytomski magistrat, w 2019 i 2020 r. prezydent bezskutecznie podejmował próby nieodpłatnego przejęcia EC Szombierki.
17 marca br. prezydent Wołosz przekazał, że kontrole, o jakie wnioskował ws. obiektu do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, wykazały nieprawidłowości, których mimo wezwań, właściciel nie usunął. Dlatego prezydent Bytomia złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez zaniechanie i niewykonanie zaleceń pokontrolnych i tym samym doprowadzenie do niszczenia i uszkodzenia światowej klasy zabytku postindustrialnego.
Ostatnim wystąpieniem przedstawicieli spółki Rezonator, opublikowanym w grudniu ub. roku na stronach fundacji EC Generator, była odpowiedź na listopadową ofertę Wołosza nabycia przez miasto elektrociepłowni. W odpowiedzi zadeklarowano, że "w trosce o dobro obiektu spółka Rezonator S.A. jest gotowa niezwłocznie przystąpić do negocjacji warunków potencjalnej transakcji".
Jednocześnie, „w trosce o zachowanie wszelkich wymogów formalnych”, przedstawiciele spółki wskazali m.in., że pismo Wołosza nie zostało opatrzone kontrasygnatą skarbnika miasta, zatem nie spełnia kryteriów oferty. Obecnie kontakt z przedstawicielami spółki i powiązanej z nią fundacji jest utrudniony, umieszczony na jej stronie numer telefonu jest nieaktualny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.