Według danych z końca maja 2021 r., w Polsce było zarejestrowanych ponad 25,4 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym, a liczba publicznych stacji ładowania pojazdów elektrycznych wynosiła prawie 1,5 tys. - wynika z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez PZPM i PSPA.
Jak podało Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), pod koniec maja 2021 r. po polskich drogach jeździło 25 407 elektrycznych samochodów osobowych. Przez pierwsze pięć miesięcy br. ich liczba zwiększyła się o 6 671 sztuk, tj. o 149 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. Pojazdy w pełni elektryczne (BEV, ang. battery electric vehicles) odpowiadały za 49 proc. (12 432 szt.) tej części parku pojazdów, a pozostałą część (51 proc.) stanowiły hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) - 12 975 szt.
Z kolei park elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych liczył 966 szt. W dalszym ciągu rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec maja składała się z 10 105 szt.
Jeśli chodzi o autobusy elektryczne, to pod koniec ubiegłego miesiąca ich park w Polsce wzrósł do 526 szt. Od stycznia do maja 2021 r. flota elektrobusów powiększyła się o 94 zeroemisyjne pojazdy. W porównaniu z analogicznym okresem 2020 r., kiedy zarejestrowano 31 takich autobusów, oznacza to wzrost o 203 proc. rok do roku.
Jak wskazało PSPA, wraz ze wzrostem liczby pojazdów z napędem elektrycznym, rozwija się również infrastruktura ładowania. Pod koniec maja w Polsce funkcjonowało 1 495 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (2 897 punktów). 33 proc. z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 67 proc. - wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W maju uruchomiono 39 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania (59 punktów).
Jednocześnie, jak zauważono w informacji PSPA, tempo rozbudowy sieci ładowarek wyraźnie spadło. O ile w okresie od czerwca 2019 r. do maja 2020 r. w Polsce zainstalowano 479 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych, to w ciągu kolejnych 12 miesięcy - już tylko 322.
Tym samym wzrasta liczba samochodów osobowych z napędem elektrycznym przypadających na jeden ogólnodostępny punkt ładowania. W maju 2019 r. ten współczynnik wynosił 4,4, rok później 5,3, a obecnie - już 8,8.
W I kwartale 2021 r. liczba ogólnodostępnych punktów w Polsce względem końca 2020 r. wzrosła o zaledwie 5 proc., podczas gdy w Niemczech - aż o 10 proc. - zauważył Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA, cytowany w komunikacie Stowarzyszenia. Jego zdaniem to przepaść, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że sieć ładowarek ładowania za naszą zachodnią granicą jest nieporównywalnie bardziej rozbudowana - przekroczyła 40 tys. punktów.
Wciąż mamy nadzieję, że liczba samochodów z napędem elektrycznym będzie sukcesywnie rosnąć, jednak trzeba podkreślić, że popyt na te pojazdy zależy od dwóch czynników - objęcia ich systemem dopłat oraz zapewnienia infrastruktury ładowania. Branża z niecierpliwością czeka na kolejny program dopłat do zakupu samochodów niskoemisyjnych, a także dopłat do systemu wsparcia budowy infrastruktury ładowania i tankowania - z programu rządowego, jak też ze środków pochodzących z Krajowego Planu Odbudowy - zwrócił uwagę prezes PZPM Jakub Faryś, cytowany w komunikacie.
Brak deklaracji dotyczących planów wsparcia hamuje nastroje zakupowe zarówno klientów indywidualnych jak też firmowych, dlatego jak najszybsze ogłoszenie szczegółu obu programów ma tak duże znaczenie - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.