- Transformacja energetyczna to wyzwania, w tym społeczne, które jest szansą rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego, niosącą korzyści dla społeczeństwa - powiedział w rozmowie z portalem netTG.pl Gospodarka i Ludzie Rafał Gawin, prezesem Urzędu Regulacji Energetyki.
- Są oznaki walki o klienta, bo kiedy skończyła mi się umowa na prąd, dostałem bonus zachęcający do pozostania u tego samego dostawcy. Czy polski rynek energii jest już konkurencyjny?
- Sprzedawcy energii od lat konkurują o klientów, przedstawiając im oferty zawierające, poza sprzedażą energii, usługi dodatkowe. Są to oferty wolnorynkowe, a cena, jaką proponują, nie jest regulowana przez URE. Firmy energetyczne mają swobodę w kształtowaniu oferty – z jednej strony jest produkt „podstawowy” z ceną regulowaną – tu taryfy zatwierdza URE, ale mogą też zaproponować własną ofertę. I w tym sensie rynek jest już uwolniony, a granicę korzystania z niego wyznacza aktywność sprzedawców oraz skłonność odbiorców do zmiany oferty lub zmiany sprzedawcy. I tak się dzieje: przedsiębiorstwa przedstawiają różne oferty klientom, a ci coraz częściej wybierają oferty rynkowe.
Te propozycje nie dotyczą wyłącznie sprzedaży energii, ale łączą np. sprzedaż gazu i energii czy usługi elektryka. Z takich ofert korzysta już 5,5 mln odbiorców z gospodarstw domowych, tj. ok. 40 proc. z tej grupy. Jest to jedyna grupa odbiorców, której URE zatwierdza taryfy. Stanowi ona 20 proc. rynku sprzedaży energii. Reszta rynku jest już od dawna uwolniona i sprzedawcy energii dla klientów biznesowych posługują się własnymi, niezatwierdzanymi przez regulatora, cennikami.
- Ciągle rosną ceny prądu. Czy główni gracze na polskim rynku: PGE , Tauron, Enea i Energa są w stanie ze sobą tak konkurować, by zyskał klient?
- Na polskim rynku jest już ponad 400 przedsiębiorców, którzy mają koncesję na obrót energii elektrycznej i są dopuszczeni do działalności w charakterze sprzedawców prądu. Jednak tylko niektórzy z nich zainteresowani są sprzedażą do odbiorców końcowych, a zaledwie 27 z nich oferuje sprzedaż odbiorcom indywidualnym. Obserwujemy konkurencję, również z udziałem największych sprzedawców na rynku z grup kapitałowych PGE, Tauron, Enea i Energa, w odniesieniu do odbiorców biznesowych, w szczególności o dużym zużyciu energii.
W przypadku mniejszych odbiorców, w tym gospodarstw domowych, konkurencja ma wymiar bardziej regionalny. Oznacza to, że w przypadku największych sprzedawców ich aktywność jest w dużej mierze ukierunkowana na utrzymanie dotychczasowych klientów, przy aktywnym udziale w rynku sprzedawców spoza największych grup kapitałowych. Konkurencja między głównymi graczami z każdym rokiem rośnie, co jest konsekwencją coraz większej świadomości odbiorców, poszukujących sposobu na oszczędne i racjonalne użytkowanie energii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kolejny rozdział dywagacji nt. energii elektryczne, z których oczywiście dla odbiorcy nic nie wynika