W Polsce często się mówi, że na górnictwie i zarządzaniu tą branżą znają się wszyscy. Co innego jest jednak mówić, jakie decyzje należy podejmować, a co innego faktycznie się pod nimi podpisać. Każdy, kto chce jednak poczuć się szefem górniczej spółki, ma okazję się sprawdzić. Szansę taką dają gry komputerowe. Za pomocą pada lub myszki możemy rządzić naszą firmą, a jeśli mamy ochotę na przygody, to są także tytuły, których akcja rozgrywa się w kopalniach lub z ciekawymi górniczymi wątkami w tle.
Gry komputerowe kiedyś były traktowane jako rozrywka dla najmłodszych. Co ciekawe, obecnie najwięcej graczy możemy znaleźć wśród ludzi pomiędzy 25. a 34. rokiem życia. Są one ważną gałęzią rozrywki, w której przypadku mówimy o gigantycznych pieniądzach. Świadczy o tym fakt, że w 2019 r. dochody ze sprzedaży polskich gier komputerowych przekroczyły 2,1 mld zł. Ich twórców inspiruje w zasadzie wszystko – od literatury – czego przykładem może być słynny „Wiedźmin” – po życie codzienne zwierząt – jak było to w przypadku bardzo szalonej koncepcji gry, jaką był symulator… kozy. W grupie podejmowanych tematów nie zabrakło także górnictwa lub wątków z nim w mniejszym lub większym stopniu związanych.
Zostań prezesem lub szefem brygady
Propozycją dla tych, którzy chcą sobie pozarządzać spółką wydobywczą, jest „Symulator Kompanii Górniczej”. W tej grze jesteśmy szefem firmy trudniącej się eksploatacją żwiru i rudy żelaza. Na początku zarządzamy niewielkim przedsiębiorstwem i od naszych decyzji, a także zmysłu biznesowego będzie zależeć, czy nasza kompania będzie dobrze prosperować, czy raczej chylić się ku upadkowi. Musimy zadbać o cały proces produkcyjny, a także o aspekty związane z PR czy pozyskiwaniem finansów. Konieczne jest śledzenie sytuacji na rynkach, a także dogłębne studiowanie raportów. Ciekawostką jest, że twórcy tej gry postanowili do niej dodać napisy w gwarze śląskiej.
Kolejną pozycją związaną z przemysłem wydobywczym jest „Symulator Robót Górniczych”. Tu możemy używać ładunków wybuchowych czy kruszyć skały maszynami. Jako szef musimy zaplanować pracę naszego oddziału. Musimy uwzględnić każdy aspekt, by odnotować postęp. Kluczowy tryb rozgrywki stanowi kariera, w której do zaliczenia jest seria scenariuszy o rosnącym poziomie trudności. Kolejne etapy dotyczą w głównej mierze drążenia różnorakich tuneli, które w zależności od założeń misji mogą przechodzić zarówno pod niewielkimi nasypami, jak i rozległymi pasmami górskimi. Cały proces jest podzielony na kilka zasadniczych etapów. Istotną cechą jest to, że możemy przejąć kontrolę nad każdą z maszyn biorących udział w robotach górniczych. Oczywiście nie może być za różowo i w czasie wykonywania zadań będą się nam przytrafiały zmienne warunki pogodowe, awarie czy pożary lub podtopienia drążonych tuneli.
Ciekawym projektem symulatora związanego z górnictwem jest zapowiedziany na przyszły rok tytuł „Miner’s Hell”, nad którym pracuje krakowska spółka DRAGO entertainment. Fabuła tej gry będzie związana z katastrofą w podziemnej kopalni. Wcielimy się w niej w postać górnika, który jako jedyny przeżył i musi dotrzeć do miejsca, gdzie możliwy będzie ratunek. W czasie tej ewakuacji będziemy musieli przedrzeć się do nieczynnych rejonów kopalni, w których od lat nie jest już prowadzone wydobycie. Każdy krok naprzód będzie obarczony ryzykiem. Niezbędne będzie korzystanie z ekwipunku, który trzeba będzie odnaleźć w wyrobiskach – będą chwile, gdy bez aparatu tlenowego nie będziemy mogli iść dalej.
Zabij potwory i zdobądź surowce
Górnictwo nie zawsze staje się motywem przewodnim gry, ale wprowadzenie do fabuły wątku kopalni zawsze daje twórcom pole do popisu. To w końcu tajemnicza i niedostępna lokalizacja, gdzie gracza można zaskoczyć, a nawet sprawić, że będzie czuć się trochę niepewnie. Taki zabieg został wykorzystany w grze „Until Dawn”. Pojawia się w niej wątek katastrofy górniczej. W 1952 r., w wyniku zawalenia się szybów, na dole zostali uwięzieni górnicy. W czasie gry trafiamy do wyrobisk opuszczonego zakładu, gdzie dzieje się naprawdę sporo. Aby nie zdradzać fabuły, można napisać, że zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że czujemy się czasem, jakbyśmy oglądali film, w którym to my decydujemy, jak potoczy się historia. Górnicze lokacje zostały wykorzystane także w polskiej grze, która podbiła świat, czyli w „Wiedźminie”. W ogromnym świecie, który do dyspozycji graczy oddali twórcy tego tytułu, nie mogło zabraknąć kopalń. „Wiesiek” – jak gracze mówią popularnie o Wiedźminie – w poszczególnych częściach gry kilkukrotnie musiał zejść pod ziemię, aby uporać się z różnego rodzaju potworami.
Surowce, i tym samym górnictwo, są także obecne w grach strategicznych. W tytułach takich, jak choćby „Cywilizacja”, „Settlers”, „WarCraft” czy „StarCraft” istotne jest to, aby zapewnić sobie dostęp do surowców i racjonalnie je wydobywać. Tylko przy ich pomocy możemy mieć wpływ na rozwój naszego państwa i narodu czy rasy, jak jest to w przypadku serii „WarCraft”, czy „StarCraft”. Dostęp do gazu i cennych minerałów, odpowiednie ich przetwarzanie daje nam przewagę w rywalizacji z innymi graczami. W tej sytuacji od razu kojarzy się przysłowie słynnego niemieckiego fizyka Maxa Plancka, że „Górnictwo nie jest wszystkim, ale bez górnictwa wszystko jest niczym”. To tylko niektóre z produkcji, w których znajdziemy więcej lub mniej górniczych wątków. Jedno jest pewne, że twórcy gier na pewno jeszcze do końca nie wyeksploatowali ciekawych pomysłów związanych z przemysłem wydobywczym.
Absolutny klasyk
Mówiąc jednak o grach stricte górniczych, należy wspomnieć absolutny klasyk, czyli grę „Diggers” („Kopacze”– red.) wydaną w 1993 r. W tej rozgrywce naszym zadaniem jest dowodzenie grupą 5 górników, którzy wydobywają z kopalni złoto, diamenty, rubiny, szmaragdy. Celem każdej misji jest zdobycie wymaganej gotówki poprzez spieniężenie wydobytych surowców.
W każdej misji komputer dowodzi własną drużyną górników, którzy rywalizują z nami o surowce. W trakcie gry, za zdobyte pieniądze można nabyć sprzęt górniczy, który ułatwia nam zadanie. Prawdopodobnie to pierwsza gra w historii, której bohaterami byli górnicy. Oczywiście z racji okresu, w którym powstała, nie przypomina w niczym obecnych produkcji, których budżety są często równe hollywoodzkim produkcjom filmowym. Była jednak – jak mawiają fani gier – „grywalna” i to sprawiało, że przykuwała uwagę na długie godziny i dawała rozrywkę.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
