Odejście od tradycyjnego paliwa jest niezbędnym elementem do zminimalizowania emisji dwutlenku węgla; w 2018 r. lotnictwo odpowiadało za 2,4 proc. światowej emisji CO2 pochodzącej z paliw kopalnych - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny.
Jak przypomniał Instytut, 21 września 2020 r. Airbus ogłosił rozpoczęcie prac nad rozwojem samolotów nieemitujących CO2, napędzanych paliwem wodorowym. Trzy samoloty o liczbie miejsc od 100 do 200 pasażerów i kryjące się pod roboczą nazwą projektów ZEROe (pochodzącą od zerowej emisyjności) mają trafić do użytku w 2035 r.
W ocenie PIE, odejście od tradycyjnego paliwa lotniczego jest niezbędnym elementem dążenia do zminimalizowania emisji dwutlenku węgla.
Według analizy lotów z 2018 r. przygotowanej przez Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego (ICAO), 2,4 proc. światowych emisji CO2 pochodzących z wykorzystania paliw kopalnych było związanych z lotnictwem.
- W analizie wskazano, że w 2018 r. łączna emisja CO2 ze wszystkich operacji handlowych, ruchu pasażerskiego wyniosła 918 mln t metrycznych (MMT). W przeliczeniu na podróż jednego pasażera na kilometr loty długodystansowe emitują 102g CO2 oraz 93g ekwiwalentu CO2 w postaci dodatkowych efektów emisji innych substancji na dużej wysokości. Loty lokalne wypadają tu gorzej emitując 133g CO2 i 121g ekwiwalentu, co jest wyższym wynikiem nawet od samotnej podróży przeciętnym samochodem spalinowym (171g CO2) - czytamy.
- Mimo obecnego kryzysu branży lotniczej spowodowanego pandemią, która przyczyniła się do znaczącego spadku liczby podróży lotniczych, emisyjność lotnictwa długofalowo pozostaje problemem w kontekście planów redukcji emisji do 2050 r. - wskazał Instytut.
Dodał, że chociaż można odnotować znaczący wzrost w stosunku do najgorszego dla transportu lotniczego II kw. br., liczba lotów komercyjnych we wrześniu br. ciągle jest poniżej 60 proc. poziomu w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku.
Jak podkreślił PIE w swojej analizie, ICAO w raporcie z 23 września br. szacuje, że liczba pasażerów w 2020 r. spadnie do 2,79-2,93 mld osób (od -57 proc. do -61 proc.), co przełoży się na przychody niższe o 375-395 mld dol. Przykładowo grupa Lufthansa nie spodziewa się powrotu do poziomu sprzed kryzysu aż do 2024 r. - czytamy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.