Bytomska kopalnia Bobrek, która przed czterema dniami wstrzymała wydobycie węgla z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa, zamierza w najbliższy poniedziałek częściowo wznowić produkcję, w oparciu o pracowników z negatywnymi wynikami testów na obecność Sars-CoV-2.
- Oceniamy, że dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji badań przesiewowych, które objęły ok. 2,7 tys. pracowników kopalni i firm usługowych, udało nam się ustabilizować sytuację. Obecnie liczba potwierdzonych przypadków nie rośnie już tak dynamicznie, przybywa również ozdrowieńców - powiedział w czwartek PAP prezes spółki Węglokoks Kraj, do której należy kopalnia, Grzegorz Wacławek.
Dotąd kopalnia otrzymała wyniki ok. 1,6 tys. przeprowadzonych testów - w tej grupie koronawirusa potwierdzono u 270 osób. Wraz z 89 pracownikami, u których już wcześniej zdiagnozowano Covid-19, oznacza to 359 zakażonych osób. Liczba ta może się zmienić, gdy nadejdą wyniki kolejnych testów. Większość zakażonych przechodzi chorobę lekko lub bezobjawowo - w szpitalu jest tylko jeden górnik.
- W pierwszej kolejności przebadani zostali pracownicy, którzy mieli bezpośredni kontakt z osobami zarażonymi, stąd w pierwszej fazie testów odsetek pozytywnych wyników był większy, sięgający 28 proc. W kolejnych partiach testów potwierdzonych przypadków było już dużo mniej, rzędu 10 proc. Spodziewamy się, że spośród pracowników poddanych badaniom przesiewowym zakażonych może być średnio ok. 15 proc. osób - powiedział prezes.
Od piątku do najbliższego wtorku, górnicy, których badanie dało wynik negatywny, będą przebadani ponownie. Dzięki temu już od poniedziałku kopalnia będzie mogła częściowo wznowić produkcję węgla w oparciu wyłącznie o zdrową, dwukrotnie przebadaną załogę.
- Liczymy, że od poniedziałku będziemy wznawiać wydobycie, stopniowo dochodząc do dawnego wolumenu produkcji - ocenił prezes Wacławek. Dotąd kopalna wydobywała na dobę ok. 8 tys. t węgla. W poniedziałek - jeżeli uda się wznowić produkcję - może to być ok. 3 tys. t.
W ciągu minionych czterech dni bytomska kopalnia nie wydobywała węgla - dla załogi były to dni wolne w ramach podpisanego ze stroną społeczną porozumienia, w którym czasowo obniżono wymiar czasu pracy i wynagrodzenia pracowników o 20 proc. W piątek pracownicy wykorzystają urlopy i wolne dni.
Jak poinformował prezes spółki Węglokoks Kraj, przy wsparciu tej firmy pobierane są także wymazy od członków rodzin zakażonych górników - codziennie załoga tzw. wymazobusa pobiera ok. 150-200 próbek. Kopalnia uruchomiła też infolinię dla górników i zapewniła chętnym pomoc psychologiczną. Rodziny górnicze przebywające w kwarantannach mogą też liczyć na pomoc w zakupach, konsultacjach lekarskich i innych potrzebach życiowych.
Jak wynika z danych służb sanitarnych i spółek węglowych, w czwartek łączna liczba górników, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, przekroczyła 1,5 tys. Od środy w trzech dotkniętych epidemią spółek węglowych przybyło w sumie ok. 300 nowych przypadków.
Przedstawiciele spółek zastrzegają, że w związku z dużą liczbą pobranych ostatnio wymazów do badań, liczba zakażonych stale się zmienia. W samej Polskiej Grupie Górniczej materiał do testów pobrano dotąd w sumie od ponad 9,6 tys. osób, w tym ponad 8 tys. w ramach badań przesiewowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pozaraża się reszta zdrowych i już wogóle nie bedzie mial kto pracować. Powinno być postojowe we wszystkich spółkach i wrocić za 2 tygodnie.