W środę amerykańskie giełdy przez dużą część dnia rosły, ale w końcówce nastroje się pogorszyły i dzień zamknął się pierwszymi od trzech sesji spadkami. Inwestorzy skupiają uwagę na stopniowym wychodzeniu gospodarek z lockdownu, a na rynek trafiły słabe dane o liczbie miejsc pracy w kwietniu w sektorze prywatnym w USA.
Dow Jones Industrial na zamknięciu stracił 218 pkt, czyli 0,91 proc. i wyniósł 23.664,64 pkt.
S&P 500 zniżkował 0,70 proc. i wyniósł 2.848,42 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę 0,51 proc., do 8.854,39 pkt.
- Rynek cieszy się z otwierania gospodarki, chociaż odbywa się to w systemie fazowym, ale jednak coraz więcej stanów się otwiera. Liczba nowych przypadków zarażenia pozostaje na poziomach, które przynajmniej na tę chwilę nie sugerują ryzyka, że otwieranie gospodarki wywoła ich wzrost - powiedział Quincy Krosby, główny strateg rynkowy z Prudential Financial.
Liczba zarażonych koronawirusem Amerykanów przekroczyła już 1,3 mln, a liczba śmiertelnych ofiar pandemii jest powyżej 70 tys.
Ze spółek w ciągu dnia mocno rosły kursy technologicznych gigantów. Facebook i Netflix zyskały po odpowiednio 1 proc. i 3 proc. Amazon rósł 1,5 proc., a Apple ponad 1 proc.
W górę szły też kursy firm, które mogą zyskać na stopniowym otwieraniu gospodarki. Carnival i Royal Caribbean zyskują po ok. 2 proc.
Firma ADP Employer Services podała w środę, że w firmach w USA ubyło w kwietniu 20,2 mln miejsc pracy. Analitycy oceniali, że raport ADP wskaże na spadek miejsc pracy w USA o 21 mln.
- Tak to wygląda, gdy rząd zmusza biznes do zamknięcia działalności, a konsumenci boją się wyjść na zewnątrz - skomentował Peter Boockvar, dyrektor ds. inwestycji w Bleakley Advisory Group.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.