W środę możliwe jest lekkie umocnienie złotego do poziomu 4,52 za euro, choć do końca tygodnia EUR/PLN może powrócić do 4,55 ze względu na oczekiwane słabe czwartkowe dane z amerykańskiego rynku pracy - oceniają ekonomiści. Rentowności krajowych SPW pozostają w trendzie spadkowym.
- Wydaje się, że spadek tempa zachorowań w krajach Europy Zachodniej powoduje, że nastroje na globalnych rynkach są nieco lepsze. W związku z tym złoty umocnił się do euro, ale widać również umocnienie euro wobec dolara. Spodziewam się, że na środowym posiedzeniu RPP nie obniży stóp procentowych, choć zapewne zostanie podkreślona gotowość do dalszych działań luzowania, co może sprawić, że EUR/PLN będzie utrzymywał się na niższych poziomach, w okolicy 4,52-4,53. W dalszej części tygodnia czwartkowe dane o nowych zasiłkach dla bezrobotnych w USA, które ponownie mogą pokazać silny przyrost, mogą skierować kurs EUR/PLN z powrotem w kierunku 4,55 - powiedział PAP Biznes strateg rynku walutowego PKO BP Jarosław Kosaty.
Dodał, że poza samą epidemią negatywny wpływ na złotego mają oczekiwania co do dalszego rozwoju sytuacji, jej wpływu na gospodarkę, a te czynniki w dalszym czasie będą się utrzymywać.
W środę odbędzie się jednodniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
Tygodniowe dane o bezrobociu w USA zostaną opublikowane w czwartek o godz. 14.30.
Podczas wtorkowych notowań na krajowym rynku rentowności lekko spadły na środku oraz na długim końcu krzywej.
- Pozostajemy w trendzie spadkowym, jeśli chodzi o rentowności krajowych SPW. Ten trend może zostać wzmocniony przez RPP, która będzie w środę podejmować decyzje o stopach procentowych. Spodziewam się, że stopy procentowe pozostaną bez zmian. W dłuższym terminie rynek wycenia spadek stopy referencyjnej w pobliże zera i w najbliższym czasie wypowiedzi członków Rady będą wzmacniać te oczekiwania, choć pewnie brak konferencji po środowym posiedzeniu osłabi jego potencjalny wpływ na notowania - powiedział PAP Biznes strateg rynku stopy procentowej PKO BP Mirosław Budzicki.
- Pozytywny wpływ na rynek długu mogą mieć dane makroekonomiczne pokazujące załamanie aktywności działalności gospodarczej. Takie dane będą wzmacniać oczekiwania na dalsze luzowanie polityki NBP - dodał.
Budzicki wskazał, że duże znaczenie dla rynku mogą mieć publikowane w czwartek marcowe dane o bezrobociu w Czechach oraz inflacja bazowa i CPI na Węgrzech.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.