Największa na świecie kopalnia rudy żelaza w szwedzkiej Kirunie, za kołem polarnym, chce nadal fedrować. Ale to zagrażałoby miastu. Dlatego miasto będzie musiało się przenieść.
Złoża rudy żelaza w Kirunie są prawdopodobnie najrozleglejsze na świecie. Od lat są jednym z głównych źródeł surowca do produkcji stali w Europie. To stąd prowadzi linia kolejowa do oddalonego raptem o 300 km Narwiku, o który w czasie II wojny światowej walczyła polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. Niemcom zależało właśnie na utrzymaniu dostaw z Kiruny dla swojego przemysłu stalowego.
Dziś kopalnia, założona jeszcze w 1870 r. świetnie sobie radzi. I mogłaby prowadzić eksploatację dalej, gdyby nie miasto Kiruna, założone przez górników i posadowione na kolejnych bogatych złożach. Tak powstał przemysłowo-polityczny pat. Kopalnia Kiruna nie może się rozwijać bez eksploatacji pod obecnym miastem. Miasto Kiruna jest jedynym organem, który może dać zezwolenie na rozszerzenie eksploatacji. Ale jednocześnie miasto nie może istnieć bez kopalni, a kopalnia bez miasta.
Położona za kołem polarnym Kiruna przypomina podobne kopalnie budowane w polarnej części Rosji. Nad stosunkowo nieciekawym miastem, gdzie współczesne bloki sąsiadują z tradycyjną drewnianą skandynawską zabudową, góruje potężna hałda urobku. Bloków nikt nie przeniesie. Tak samo jak miejskiego ratusza. Ale tym akurat mieszkańcy Kiruny się nie martwią. Mają już projekt nowego ratusza - ikony architektury. Przeniesione zostaną natomiast drewniane domy. I to dosłownie. Ich konstrukcja pozwala na załadowanie chaty na platformę i przewiezienie kilka kilometrów dalej. Bo na razie Kiruna przeniesie się o jakieś 3-4 km od obecnej lokalizacji. Tyle powinno starczyć na eksploatację przez kolejne 100 lat.
Pozostałe zabytki zostaną potraktowane jak puzzle. Szwedzi chcą je rozebrać cegła po cegle, element po elemencie, ponumerować i złożyć znów według planów na nowym miejscu. Praca ogromna, biorąc pod uwagę warunki. W Kirunie średnia temperatura w styczniu to ok. - 16 stopni. W lipcu rzadko przekracza 13 stopni. Jednocześnie od 11 grudnia do 1 stycznia trwa tu noc polarna, co wcale nie znaczy, że poza tym okresem jest jasno. Sami Szwedzi mówią: bardziej szaro - mniej szaro.
Ale nikt jakoś nie narzeka na warunki. Drewniane domy zostaną przeniesione i przymocowane do podłoża. Bloki trzeba będzie wybudować od nowa, choć już nie w w formie, jaką miały dotychczas. Bo przenoszenie miasta to nie tylko złożona operacja techniczna i logistyczna, ale również pole do popisu dla architektów. Skandynawskich architektów. A ich projekty i wizualizacje już teraz zachwycają. Kiruna na przenosinach tylko zyska. Zarówno miasto, jak kopalnia.
Co ciekawe, również Śląsk mógł być świadkiem tak spektakularnej przeprowadzki. W latach 30. XX w. po przeprowadzeniu badań geologicznych Niemcy postanowili przenieść Bytom. Złoża pod miastem były dostępne, bogate, ale miały wystarczyć raptem na kilkadziesiąt lat. Pod warunkiem, że eksploatacja będzie prowadzona bez zachowania filarów ochronnych.
Niemiecki pomysł był prosty: rozbudować bytomskie kopalnie, a sam Bytom przenieść gdzieś na peryferia konurbacji. Za takim rozwiązaniem przemawiał jeszcze argument polityki historycznej. Piastowski średniowieczny Bytom stopniowo osiadłby w ziemi i nie kłułby w oczy niemieckich historyków. Jednocześnie likwidacja i przeniesienie sporego miasta i jego instytucji było nie tylko trudne technicznie, ale i niepopularne wśród mieszkańców. A rząd raczkującej III Rzeszy nie mógł sobie pozwolić na niepopularność, szczególnie w rejonie, który jeszcze kilka lat wcześniej leżał w strefie walk z Polakami. Bytom pozostał na miejscu.
Po II wojnie władze Polski Ludowej postawiły na wydobycie, a w mieście osadziły przesiedleńców ze wschodu - niepewnych swojego losu na niemieckich nieruchomościach, mimo zapewnień o nienaruszalności granic na Odrze i Nysie. Stało się to, co przewidzieli Niemcy. Miasto zaczęło się zapadać.
Szwedzi w Kirunie nie chcą powtórzyć bytomskich doświadczeń. Dziesięciokrotnie mniejsze od Bytomia miasto zwyczajnie przeniosą, by móc w spokoju wydobywać rudę. A mieszkańcy Kiruny zyskają na nowo zaprojektowaną przestrzeń do życia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.