Roczne dane o PKB za 2019 rok wskazują na istotne pogłębienie spowolnienia w 4 kwartale 2019 roku - ocenili analitycy banku ING. Według nich w 2020 r. wzrost PKB obniży się do ok. 3 proc. rok do roku.
Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2019 r. o 4,0 proc. vs konsensus wzrostu o 4,2 proc. i po wzroście o 5,1 proc. w 2018 r. - podał w środę Główny Urząd Statystyczny we wstępnym szacunku.
- Wzrost w pierwszej połowie roku w zasadzie stabilizował się na wysokim poziomie, ale silniejsze spowolnienie nastąpiło w 4 kwartale 2019 - napisali w komentarzu Rafał Benecki i Jakub Rybacki.
Według analityków przyczyną spowolnienia był "mniejszy wpływ nowych transferów na konsumpcję". "Wstępnie szacujemy, że w samym 4 kwartale 2019 r. tempo wzrostu gospodarczego spowolniło do 3,0-3,1 proc. rdr wobec 3,9 proc. rdr w 3 kwartale 2019 i 4,9 proc. rdr w 4 kwartale 2018 r" - ocenili.
Według nich dynamika konsumpcji prywatnej najprawdopodobniej spadła w 4 kwartale 2019 r. do 3,4 proc. rdr wobec 3,9 proc. w 3 kwartale 2019 r.
- Roczne szacunki implikują stosunkowo wysoki wzrost inwestycji w 4 kwartale (ok. 8,7 proc. rdr wobec 4,7 proc. rdr w 3 kwartale 2019), ale to stoi w sprzeczności z miesięcznymi informacjami z sektora budowlanego, jak i danymi o uruchamianiu środków unijnych" - wskazali. Według nich efektem mogą być istotne rewizje danych za poprzednie kwartały. "Możliwe, że podobnie jak w 1 kwartale 2019 r. za skokiem dynamiki inwestycji stoi finalizacja projektów energetycznych, a więc wydatki nie związane z cyklem koniunkturalnym - wskazali.
Dodali, że dane w 4 kwartale najprawdopodobniej "istotnie obniżyła też kontrybucja zapasów, lekko dodatni był eksport netto".
Zdaniem analityków gorsze wyniki konsumpcji prywatnej sugerują, że skłonność do zakupów była mniejsza niż sugerował to wzrost dochodów gospodarstw domowych, napędzany wysoką dynamiką płac i transferami socjalnymi dostarczonymi w ramach kampanii wyborczej.
- Konsumenci zwiększali swoje oszczędności - zanotowano najwyższy przyrost depozytów od 2011 r. - około 10 proc. rok do roku - napisali.
Jasnym punktem" w 2019, jak ocenili, był eksport netto - w tym cyklu koniunkturalnym polska gospodarka wykazała większą niż w przeszłości odporność na spowolnienie w Niemczech. Eksperci przypisują to m.in.: dobrym warunkom na krajowym rynku pracy (niskie bezrobocie, niedobór pracowników, wysoki wzrost płac), które wspierały konsumpcję; ekspansywnej polityce fiskalnej i monetarnej (efektem ubocznym jest podwyższona inflacja); korzystnej strukturze eksportu (niższej od innych krajów regionu ekspozycji eksporterów na gospodarki azjatyckie, które ucierpiały na wojnach handlowych).
- W 2020 r. wzrost PKB, jak prognozują, spowolni do około 3 proc. rdr. Według nich wzrost konsumpcji wyniesie około 3,0-3,5 proc. rdr wobec 3,9 proc. rdr w 2018. "Będzie wspierany wcześniejszymi transferami, a także wysoką podwyżką płacy minimalnej - wskazali.
Dodali, że dane za 2 połowę 2019 r. sugerują, że wzrosła skłonność do oszczędzania. Oznacza to, że "przełożenie nowych transferów socjalnych na wydatki jest znacznie mniejsze niż w poprzedniej fali wydatków socjalnych.
W ocenie analityków zagrożeniem w 2020 r. będzie wysoka inflacja - wzrost CPI będzie zaniżać siłę nabywczą.
- Dalej oczekujemy słabej dynamiki inwestycji - nawet w okolicach 0 proc. r/r. - zapowiedzieli.
Zaznaczyli, że odbicie inwestycji w 4 kwartale 2019 r. jest zapewne jednorazowe. "Może być zasługą finalizacji dużych projektów w energetyce, podobnie było w 1 kwartale 2019 r., a więc wydatków nie związanych z cyklem koniunkturalnym.
Ich zdaniem inwestycje publiczne pozostaną słabe z uwagi na dalsze spowolnienie absorbcji środków z UE. "Polska przekroczyła szczyt ich wykorzystania w 2019 r" - podkreślili.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.