Według informacji opublikowanych przez serwis World Coal, przewiduje się, że do 2040 r. w Indiach potroi się zapotrzebowanie na energię. Choć kraj ten ciągle instaluje nowe jednostki produkujące energię ze źródeł odnawialnych, zapotrzebowanie to będzie trzeba pokrywać węglem, gdyż – jak zaznaczono w publikacji – słońce nie zawsze świeci, a wiatr nie zawsze wieje.
W efekcie w Indiach buduje się obecnie jednostki opalane węglem, których moc wyniesie w sumie 40 GW. Tamtejszy rząd ogłosił zamiar zwiększenia krajowej zdolności produkcyjnej z węgla z 194,44 GW do 238 GW w ciągu najbliższych 7 lat.
World Coal przypomina, że węgiel jest dominującym źródłem energii elektrycznej w Indiach. W 2018 r. odpowiadał za produkcję 74 proc. energii, a do 2040 r. ma nadal stanowić ponad 50 proc.
W publikacji wyjaśniono, że indyjski rząd realizuje program wycofywania starych jednostek węglowych i zastępowania ich nowymi, bardziej przyjaznymi dla środowiska. W elektrowni Sipat zostanie wybudowany blok, który będzie pracował z wydajnością 46 proc. (tak jak najnowocześniejsze jednostki węglowe w Europie – np. Jaworzno III).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
I tam mieszkają mądrzy ludzie którzy do tematu podchodzą z głową.A nie żeby pozamykać a prąd kupować od niemców albo sprowadzać gaz od ruskich przez Niemcy do Polski.