Uruchomienie Kolei Metropolitalnej powinno być możliwe w perspektywie dziesięciu lat - ocenił w czwartek przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierz Karolczak. Samo przygotowanie studium wykonalności to cztery-pięć lat - zaznaczył.
Kolej Metropolitalna to jeden z głównych projektów GZM - działającego od 2018 r. związku 41 samorządów, którego jednym z ustawowych zadań jest transport publiczny. Wykonana przez ekspertów Politechniki Śląskiej czterowariantowa koncepcja Kolei Metropolitalnej była gotowa w styczniu ub. roku; w najbliższych tygodniach ogłaszany ma być przetarg na studium wykonalności.
Przewodniczący zarządu GZM w rozmowie wyemitowanej w czwartek na antenie Radia Piekary był pytany m.in. o perspektywę prac nad przedsięwzięciem oraz o współpracę przy nim z urzędem marszałkowskim i marszałkowskimi Kolejami Śląskimi. Chociaż deklarował możliwie szybkie tempo prac zaapelował, aby nie budować nadmiernych oczekiwań.
- Proces inwestycyjny w kolei jest strasznie długi. My, po półtora roku pracy, w ub. miesiącu skończyliśmy dopiero konsultacje związane z koncepcją Kolei Metropolitalnej. Ona powstała blisko rok temu. Przez cały zeszły rok prowadziliśmy konsultacje ze wszystkimi partnerami, interesariuszami, którzy mają wpływ, jakby ta kolej mogła wyglądać - mówił.
Karolczak wymienił, że konsultacje te prowadzono przede wszystkim z Ministerstwem Infrastruktury, krajowym zarządcą kolejowej infrastruktury, spółką PKP Polskie Linie Kolejowe, Urzędem Marszałkowskim Woj. Śląskiego, samorządowymi Kolejami Śląskimi i miastami.
- To był naprawdę ciężki rok pracy; powstał suplement do tego dokumentu - zaznaczył.
Uściślił, że wszystkie wnioski, uwagi i zmiany do koncepcji zostały zebrane i przedyskutowane z pozostałymi uczestnikami konsultacji.
- Na dzisiaj mamy już ten dokument zebrany i zaakceptowany; w końcu, po półtorej roku pracy możemy zamówić studium wykonalności - i tu, uwaga, studium wykonalności to jest cztery-pięć lat - zastrzegł.
- Cztery-pięć lat będzie trwała praca nad rozwiązaniami technicznymi, które będą realne i będą mogły posłużyć do wypracowania projektu budowlanego - wyjaśnił przewodniczący zarządu GZM. Pytany, czy to oznacza, że pociągi będą mogły zacząć jeździć w ciągu dziesięciu lat ocenił, że to realny scenariusz.
- Taki scenariusz zakładam - zadeklarował.
W innym punkcie rozmowy Karolczak, odnosząc się do formułowanych wcześniej uwag marszałka woj. śląskiego Jakuba Chełstowskiego nt. perspektyw koniecznych nakładów inwestycyjnych szacowanych na 16 mld zł wskazał, że GZM ma na finansowanie tego celu ok. 400 mln zł rocznie, a także że znaczna część inwestycji leży po stronie PKP PLK.
W czerwcu ub. roku kolei GZM i PKP PLK podpisały list intencyjny, w którym kolejowa spółka zadeklarowała m.in. wsparcie merytoryczne w pracach nad studium wykonalności Kolei Metropolitalnej. Wymieniono tam również inwestycje realizowane lub planowane przez PLK, istotne dla przyszłej Kolei Metropolitalnej.
Zgodnie z przygotowaną przez naukowców Politechniki Śląskiej koncepcją Kolei Metropolitalnej pierwszy jej etap zakłada wykorzystanie istniejących linii kolejowych, zarządzanych przez PKP PLK. Kolej metropolitalna ogranicza się tu do relacji Gliwice-Dąbrowa Górnicza Ząbkowice oraz Tarnowskie Góry-Tychy Miasto. Zakładane działania obejmują zaplanowane już: zakupy taboru przez GZM i modyfikacje rozkładów jazdy, które zapewniłyby - szczególnie na trasie Gliwice-Ząbkowice, kursowanie pociągów co najmniej co 15 minut w szczycie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.