Robert Talarek wielokrotnie gościł w portalu netTG.pl i na łamach "Górniczej". Górnik-pięściarz z ruchu Bielszowice kopalni Pokój swoją sportową pasję łączy z pracą na dole. Ma ambitny cel - chce zostać mistrzem świata. Jego sylwetka zostanie przedstawiona w filmie "Czarne złoto". Jego premiera będzie miała miejsce w niedzielę, 22 grudnia, o godz. 8.50 w TVP Sport. Powyżej można obejrzeć zwiastun filmu.
W filmie nie zabraknie kulisów treningów i najważniejszych walk, lecz zamiarem autorów Krzysztofa Smajka i Marka Bornińskiego było pokazać też takiego Roberta Talarka, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy w telewizji:
- „Czarne złoto” to film o chłopaku z Rudy Śląskiej, który bardzo ciężko pracuje na sukces, o sportowcu i górniku w jednej osobie. Historia, która dla wielu może okazać się inspiracją – zapowiadają realizatorzy.
Autorzy filmu zjechali z Robertem Talarkiem 840 m pod ziemię, by pokazać z bliska, jak wygląda jego codzienna praca w kopalni. Wspólnie odwiedzili też miejsca na Śląsku, gdzie Robert Talarek wychowywał się. Podróż sentymentalna wiodła m.in. do Rudy Śląskiej, Katowic, Bytomia, Gliwic.\
Zdjęcia kręcono od października 2017 r. W tym czasie Robert Talarek stoczył zwycięską walkę we Francji z Frankiem Haroche (nokaut techniczny w 8. rundzie) i triumfalnie wrócił do kraju z pasem mistrzowskim IBO Inter-Continental. Ostatnie ujęcia pochodzą z gali bokserskiej na Stadionie Narodowym, gdzie bokser-górnik uległ rywalowi, którego wcześniej zwyciężał jednogłośnie na punkty.
Dla opowieści o bokserze-górniku to o tyle istotne, że jego kariera nie układała się jak w bajce. Przez wiele lat był niedoceniany w polskim boksie. Z pierwszych 26 zawodowych walk przegrał aż 11, głównie na wyjazdach, jednak werdykty w wielu walkach uznano za bardzo kontrowersyjne.
- Był oszukiwany przez sędziów. W przeszłości chciał płacić rywalom z Polski, żeby z nim walczyli – przypominają realizatorzy filmu.
Talarek boksował we Francji, Szwecji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Belgii, w Czechach, Hiszpanii, na Węgrzech. W maju 2016 r. po kolejnej porażce na ringu, nastąpił przełom. Talarek odnalazł źródło siły. Odtąd nieoczekiwanie zaczął spektakularnie zwyciężać faworytów. Ale górnik i pięściarz dobrze wie o tym, że w sporcie nic nie jest dane raz na zawsze, a życiowy cel - mistrzostwo świata – wymaga nadludzkiego wysiłku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Napiszcie tez o Jozefie Gilewskim ktory pracuje na KWK Knurow