W siedzibie Polskiej Grupy Górniczej w Katowicach trwa kolejna runda negocjacji płacowych między zarządem spółki a stroną społeczną. Bierze w nich udział Adam Gawęda, wiceminister w resorcie aktywów państwowych.
W piątek, krótko po godz. 13., salę obrad opuścił Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności i oznajmiał, że powstaje protokół rozbieżności.
- Jeśli strona społeczna zaakceptuje jego treść, to następnym krokiem będzie powołanie mediatora – dodał.
Oznaczałoby to też prawodpodobnie zakończenie protestu w siedzibie PGG. Dalsze rozmowy między stronami toczyłyby się w formule sporu zbiorowego. Od środy w ramach akcji protestacyjnej w siedzibie spółki stale przebywa 30-40 związkowców. Brak uzgodnień może oznaczać kontynuowanie akcji.
Przedstawiciele PGG nie komentują przebiegu rozmów do czasu ich zakończenia.
Przypomnijmy, że dziś rozmowy rozpoczęły się krótko po godz. 10. i jak do tej pory nie przyniosły rezultatu.
- Czekamy na konkrety na piśmie, na kwoty, a nie deklaracje, że będą oszczędności – powiedział przed rozpoczęciem rozmów Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności.
- Jeśli ktoś chce oszczędzać na inwestycjach, to nie będzie wydobywał węgla. Szukanie oszczędności w inwestycjach, doprowadzi do tragedii – dodał.
Związkowcy podkreślają, że na razie nie otrzymali od PGG żadnego stanowiska.
Związki domagają się 12-procentowej podwyżki płac zasadniczych w 2020 r. oraz włączenia tzw. dodatków gwarantowanych do sumy, na podstawie której naliczane będą nagroda barbórkowa i nagroda roczna, tzw. czternastka.
W sobotę, zatrudniająca ok. 42 tys. osób, Polska Grupa Górnicza ma świętować Barbórkę. Na uroczystościach w sali koncertowej Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego w Katowicach przedstawiciele spółki spodziewają się udziału wysokich przedstawicieli rządu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.