Jednym z zadań, jakie stoją przed polskim rządem, jest transformacja energetyki. Jak podkreśla Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, jeden z problemów to struktura paliwowa, a konkretnie wykorzystanie paliw stałych, przyzwyczajenie do spalania węgla w energetyce na skalę niespotykaną w innych europejskich krajach.
- Transformujemy się od 30 lat. Wiele zmieniono, postęp się dokonał, ale patrząc jakościowo to średnio ta transformacja się nam udała. Na początku, w pierwszej dekadzie przemian, wydawało się nam, że się zmieniamy, bo nastąpił spadek PKB, zmniejszyło się zapotrzebowania na energię i wskaźniki się poprawiły. To był efekt wykorzystania prostych reform. Druga dekada to wejście do UE i wywołany tym entuzjazm. Chętnie przyjmowaliśmy unijne przepisy i uzyskiwaliśmy coraz większe wsparcie. Przyjęliśmy dobry kierunek: zmiana miksu energetycznego, zwiększanie efektywności. Potem zaświtała nam myśl, aby żyć z renty zacofania. Wymyślono, że jeśli będziemy wolniej wprowadzać w życie przepisy, wolniej je realizować, wdrażać transformację, to zarobimy na tym – mówił Grzegorz Wiśniewski podczas debaty Polskiej Agencji Prasowej pt. „Transformacja energetyczna UE” (23 września).
Dodał, że teraz z tej „renty zacofania” zostało samo zacofanie, a nie renta. W efekcie Polska ma najwyższe ceny energii elektrycznej w regionie.
- Mamy problem wysokich kosztów, które mogą zniszczyć gospodarkę i negatywnie odbić się na sytuacji mieszkańców. Doszliśmy do sytuacji, z której nie zdawaliśmy sobie sprawy – podkreślał prezes Wiśniewski.
Przypomniał, że pojawiły się nowe technologie. Spadły koszty OZE, te źródła energii stały się też bardziej efektywne. Za to wzrosły koszty energetyki konwencjonalnej.
- Jeśli będziemy nadal inwestować w kopalne to się... zakopiemy w kosztach i nie dostaniemy na to środków unijnych. Jeśli zaś pójdziemy do przodu zgodnie z wytycznymi unijnej polityki, to jest szansa na pozyskanie pieniędzy – mówił Wiśniewski.
Jego zdaniem Polska powinna inwestować w OZE i gaz.
- Mamy wszystkie zasoby: wiatr, wodę, biomasę, słońce. Jeśli chcemy obniżać koszty produkcji energii to musimy pójść w tym kierunku – podkreśla prezes Instytutu.
Dodaje, że jest zainteresowanie inwestorów i poparcie społeczeństwa, które boi się zmian klimatu. Także technologie po prostu leżą na półce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Hahahaha my mamy wiatr słońce wodę? Gdzie ? W Uzbekistanie? Ile trwa słońce w Polsce 4 miesiące ile wieje 2 miesiące? A co z resztą roku ? Jaka wydajność jest takich elektrowni. Jasne trzeba zmieniać ale z głową A nie pieprzyć głupoty.
A przykłady na miliony - warszawa ma dopłaty do OZE - 15 tyś PLN a taki smogowy Rybnik - nie ma!! ot polityka samorządów!!