W ruchu Bielszowice kopalni Ruda, należącej do Polskiej Grupy Górniczej, w nocy z niedzieli na poniedziałek, 8-9 września, stwierdzono pożar endogeniczny. Pojawił się on w rejonie likwidowanej ściany 502A w pokładzie 510.
Z informacji - przekazanych przez dyspozytora Wyższego Urzędu Górniczego - pożar stwierdzono o godz. 2.08 na poziomie 840, który pełni rolę wentylacyjno-wydobywczą.
Załogę, która przebywała w rejonie zdarzenia, wycofano. Żaden z siedmiu górników nie ucierpiał.
- W rejonie, w którym były prowadzone prace związane z likwidacją ściany, doszło do nagłego wzrostu stężenia tlenku węgla. Trwa akcja pożarowa, która będzie polegać na budowie tamy oraz dostarczeniu do tego rejonu gazów inertnych. Zdarzenie to nie zagraża załodze, ani funkcjonowaniu kopalni - poinformował portal netTG.pl Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej.
Kopalnia Ruda powstała 1 lipca z połączenia rudzkich kopalń: Bielszowice, Halemba-Wirek, Pokój.
Historia Bielszowic sięga końca XIX w. Przez lata wraz z zakładem górniczym Zabrze tworzyły one kopalnię Zabrze-Bielszowice. W 1997 r. została ona przekształcona w zakład jednoruchowy - KWK Bielszowice. Pod tym szyldem funkcjonowała ona w Kompanii Węglowej, a potem w PGG, aż w końcu stała się częścią kopalni Ruda.
Średnie zatrudnienie w ruchu Bielszowice to blisko 3 tys. pracowników. Kopalnia zajmuje obszar 34,1 km kw. Posiada osiem szybów, w tym trzy wentylacyjne, dwa wydobywcze i trzy materiałowe.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
'Kurzyli cygarety na głowicy i się zapoliło'
To efekt karuzeli stanowisko poprzedniego dyrektora