Po naciskach strony związkowej wyznaczony został termin posiedzenia Zespołu Trójstronnego do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Odbędzie się on już 25 lipca w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog w Warszawie. Związkowcy zapowiadają, że może być burzliwie, bo wokół górnictwa nagromadziło się sporo problemów.
- Sądząc po miejscu spotkania możemy się spodziewać, że minister energii Krzysztof Tchórzewski będzie chciał oficjalnie wprowadzić swojego nowego zastępcę Adama Gawędę. To osoba dobrze nam znana, która brała udział we wszystkich ważnych spotkaniach i której wielokrotnie mogliśmy wysłuchać. To co mówił przemawiało do nas, więc teraz nadeszła pora, aby wiceminister wcielił słowa w czyn - podkreśla Wacław Czerkawski, szef śląskiego OPZZ, dodając że nowy minister odpowiedzialny za górnictwo może liczyć na kredyt zaufania, ale niezbyt długi, bo nie jest osobą nową w branży, tylko bardzo dobrze ją zna.
Tematy spotkania to sytuacja w sektorze górnictwa węgla kamiennego, sytuacja sektora w obliczu polityki klimatycznej UE oraz informacja o realizacji Programu dla górnictwa i tzw. sprawy różne.
- Może być gorąco choćby ze względu na to, że narasta napięcie w Polskiej Grupie Górniczej, w której górnicy dostali po 1000 zł nagrody, kiedy ich koledzy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej sześć razy więcej. Rośnie napięcie wokół kopalni Sośnica i w spółce Tauron Wydobycie. To na pewno nie będą łatwe tematy - mówi Wacław Czerkawski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Związkole za bramę won!
``E- my wydobywamy za to 3 razy więcej tanszego więc się wyrównuje. Co do Sośnicy to było z góry wiadomo ,chwilowy przebłysk i determinacja zalogi sprawily że pozostala w PGG. Obecnie wychodzą zaniedbania z przeszłościi niedoinwestowanie, brak ludzi itd ,a samym batem można było nadrabiać tylko chwilowo ,rozwiązanie jest tylko jedno bo na duższą metę tak się nie da.
Niestety prawda jest taka że JSW mają droższy węgiel na którym zarabiają 3x wiecej
A jeszcze trzeba opłacic oddelegowane na Ziemowicie do związków 2 niezastąpione sekretarki jedna na przeróbce a druga w solidarności, jakie trzeba miec kompetencje trzeba umieć prarzyć kawe i tylko TYLE
To teraz pracownicy PGG powinni pracować 6 razy wolniej , Te 1000,,nagrody'' to jest wyrównanie za poprzednie okrojone miesiące Ludzie jacy jesteście naiwni.