Centralny Magazyn Sprzętu Ratowniczego został uruchomiony w ruchu Zofiówka kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Decyzja o jego powstaniu zapadła po ubiegłorocznej katastrofie w ruchu Zofiówka, w której życie straciło pięciu górników. W poniedziałek, 6 maja, przedstawiciele zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia, właśnie w tym miejscu przedstawili zmiany, jakie wprowadzono w zakładach JSW po ubiegłorocznej tragedii.
Jak tłumaczył prezes JSW Daniel Ozon,magazyn, w którym znajduje się mnóstwo specjalistycznego sprzętu, został uruchomiony w Zofiówce ponieważ ma ona najdogodniejsze położenia geograficzne względem pozostałych kopalń należących do JSW.
W czerwcu 2018 r. włodarze JSW rozpoczęli działania na rzecz poprawy stanu bezpieczeństwa w kopalniach JSW. Powołano w tym celu specjalne zespołu. Pierwszy zajął się oceną akcji ratowniczej w ruchu Zofiówka oraz wypracowaniem nowych rozwiązań. Na jego czele stanął wiceprezes ds. technicznych Tomasz Śledź. Drugi skupił się natomiast na wyborze nowych rozwiązań, mających na celu poprawę standardów łączności, identyfikacji i monitoringu pracowników przebywających pod ziemią w kopalniach JSW. Jego pracami kierował pełnomocnik zarządu ds. strategii i rozwoju Artur Dyczko.
Zmiany na rzecz poprawy stanu bezpieczeństwa objęły kopalnianą stację ratownictwa górniczego - wprowadzono czterozmianowy system pracy ratowników i harmonogram czasowego oddelegowania pracowników do Kopalnianych Stacji Ratownictwa Górniczego oraz doprecyzowano tryb wcielania pracowników do składu drużyn ratowniczych.
JSW postawiła także na poprawę systemów łączności. Spółka zakupiła 170 km światłowodów, z czego 70 km będzie stanowić zabudowana magistralna sieć światłowodowa, a 100 km będzie liczyć oddziałowa sieć światłowodowa.
- Kupiliśmy też 240 km kabla promieniującego. Od 26 kwietnia kopalnia Pniówek jest pierwszą posiadającą cyfrowe rozwiązania w zakresie łączności. To jest coś, czym możemy się pochwalić – powiedział prezes JSW.
O systemie monitoringu pracowników mówił natomiast Artur Dyczko.
Przypomnijmy, że do testów w JSW zgłosiło się dziewięć firm. Po pierwszej weryfikacji pozostały tylko cztery, które wykorzystywały właśnie dwie odrębne technologie monitoringu załogi. Pierwsza opierała się na metodzie pomiaru różnicy czasów, a druga na pomiarze poziomu sygnału radiowego. Obie były testowane w wyrobiskach dołowych kopalń JSW w takich samych warunkach. Ostatecznie JSW zdecydowało się na technologię pomiaru poziomu sygnału radiowego.
W KGHM stosowany jest podobny system do tego, który wybrano w JSW, choć tam skupiono się na lokalizacji maszyn (aktualnie monitorowanych jest 110 maszyn w 4 oddziałach). Jeśli chodzi o monitoring załogi, to jak poinformowali specjaliści z KGHM, proces ten dopiero się rozpoczyna. W LW Bogdanka od czterech lat testuje się systemy monitoringu załogi, ale do dziś nie wybrano tam odpowiedniej technologii. W Polskiej Grupie Górniczej aktualnie system testowany jest w kopalni Staszic
Przy okazji konferencji zorganizowanej w Centralnym Magazynie Sprzętu Ratowniczego prezes Ozon podziękował wszystkim zaangażowanym w czasie ubiegłorocznej akcji, ponadto szczególne podziękowania złożył prezesowi Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Piotrowi Buchwaldowi.
Prezes Ozon przypomniał także, że JSW okazała wszelką możliwą pomoc rodzinom zmarłych górników – wypłacono odszkodowania, zorganizowano wyjazdy terapeutyczne, zapewniono opiekę psychologiczną oraz zaproponowano pracę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.