- Na razie nie przesądzamy, czy przyszłe przepisy, dotyczące morskiej energetyki wiatrowej (offshore) będą samodzielną ustawą, czy zmianami w innych regulacjach - poinformował w środę, 27 marca, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Doświadczenia z budowy farm wiatrowych na morzu - jak informowaliśmy w portalu netTG.pl - były tematem środowych polsko-brytyjskich konsultacji. Po spotkaniu Tobiszowski podkreślał, że głównym jego zadaniem było podzielenie się doświadczeniami. Jak dodał, trwają prace nad założeniami dotyczących offshore regulacji, pod koniec kwietnia Ministerstwo Energii chce zebrać wszystkie sugestie i materiały i powiedzieć, "w którym kierunku chcemy iść".
- To pozwoli na transparentność budowania aktów prawnych - zaznaczył wiceminister.
- Brytyjczycy są światowymi liderami jeśli chodzi o offshore, dziś mają 8 GW, do 2024 r. planują mieć 14 GW morskich wiatraków, a do 2030 r. - 30 GW. My realnie planujemy, żeby do 2027 r. dokonać pierwszych inwestycji na Bałtyku, a do 2040 r. na morzu chcielibyśmy mieć 10 GW mocy wiatrowych. Doświadczenia lidera są dla nas bardzo cenne - mówił odpowiedzialny za OZE wiceminister.
Przypomniał, że projekt Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r. wyraźnie mówi o budowie offshore na Bałtyku.
- Ten dokument stanie się niedługo dokumentem rządowym i kierunkowym, jeśli chodzi o inwestycje - podkreślił Tobiszowski.
- Musimy się pochylić nad rozwiązaniami w innych krajach i dopasować je do polskiej rzeczywistości. To jest wiele aspektów, jak prawo budowlane, kwestie przyłączy czy środowiskowe, które musimy przewidzieć, żeby później, przy uruchamianiu inwestycji nie pojawiły się problemy - tłumaczył wiceminister.
Jak dodał dyrektor departamentu OZE w Ministerstwie Energii Piotr Czopek, "przede wszystkim interesują nas doświadczenia - co wyszło, a co nie wyszło przy tworzeniu tego typu instalacji".
- Chcemy się uczyć od najlepszych, dziś współpraca z Brytyjczykami pozwala nam poznać te elementy, które są istotne z punktu widzenia administracji przy tworzeniu przepisów, ale też punkt widzenia inwestorów - zaznaczył. Wskazał m.in. wykorzystanie lokalnych podmiotów gospodarczych do tworzenia wartości dodanej i łańcucha dostaw komponentów na potrzeby offshore.
- Tu dostrzegamy duży potencjał współpracy - ocenił Czopek.
Dyrektor dodał, że trwają analizy co do najlepszego możliwego rozwiązania, jeśli chodzi o system wsparcia dla offshore.
- Nie ma decyzji, czy to będą aukcje, czy może kontrakty różnicowe. Na dzisiaj każde rozwiązanie jest możliwe. Próbujemy wybrać najlepszą możliwą opcję dla tych wszystkie projektów, które się pojawiły - powiedział.
Najbardziej zaawansowane projekty polskiego offshore mają Polenergia z norweskim partnerem Equinor (dawny Statoil) oraz PGE. Na zaproszenie tej spółki do udziału w projekcie offshore na Morzu Bałtyckim odpowiedziało 13 potencjalnych partnerów. Pozyskanie w 2019 r. zewnętrznego partnera do projektu budowy morskich farm wiatrowych rozważa PKN Orlen.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.