Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy w Polskiej Grupie Górniczej jest możliwy i to jeszcze w tym roku, ale zdaniem wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego, wymaga „kroku do tyłu” od części osób biorących udział w pracach nad dokumentem.
Tobiszowski wielokrotnie podkreślał, że ten ważny dla całej branży dokument powinien być skonstruowany tak, by zapewniać spółce elastyczność w gorszych czasach, okresie dekoniunktury. Jednocześnie ma dawać pracownikom stabilność zatrudnienia i wynagrodzenia.
Przypomniał, że PGG ma przesunięte zobowiązania, długi, które przez najbliższe lata będą jej stałym wydatkiem.
- On spowoduje, że pracownicy nie zyskają wprost na wynagrodzeniach, a w spółce pojawi się koszt. Bardzo ważne, byśmy umieli zachować ten balans, dlatego też te rozmowy o układzie zbiorowym nie są łatwe – mówił wiceminister.
Kiedy w marcu 2017 r. zawarto porozumienie dotyczące włączenia do PGG kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego, ustalono, że strony mają rok na wynegocjowanie nowego układu. Miał być gotowy w połowie roku 2018, a najdalej do stycznia 2019. Tak się nie stało.
Według Tobiszowskiego, kluczowe dla powodzenia rozmów będzie zachowanie - jak mówił - właściwego "balansu", który zrównoważy interesy spółki, obciążonej m.in. długami z przeszłości, oraz oczekiwania pracowników.
- Obecnie sytuację górnictwa postrzega się optymistycznie, nie można jednak zapominać o „garbie” z przeszłości i konieczności wykupu obligacji w kolejnych latach – przypomniał Tobiszowski.
Jego zdaniem jest szansa, aby ten ważny dla PGG, ale też innych spółek węglowych dokument, został podpisany jeszcze w tym roku.
Jak informowano niemal rok temu, podczas organizowanej przez PGG konferencji w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności, nowy układ zbiorowy w największej górniczej spółce pod względem elastyczności, przystosowania do zmian w gospodarce - ma być wzorem dla innych firm, m.in. energetycznych i paliwowych.
Chodzi o wypracowanie rozwiązań, dających firmie elastyczność w okresie spadku cen węgla i przychodów, a pracownikom stabilność zatrudnienia i wynagradzania także w okresie dekoniunktury.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
ludzie w tym pgg powinni zarabiac po 2 tys netto i pozabierac wszystkie przywileje,,,,moze ludzie w koncu przejrza na oczy i powypisuja sie z tych pseudozawodowych zwiazkow
Ciekawe co zabiorą???jubilat? karta gornika? moze zrewidują ilosc związków???
Związki i tak nas już pewnie sprzedały Ale związkowcy wycieczkowo chwilówkwcy niech dalej do nich należą i niech ich łoją .