Europoseł Jadwiga Wiśniewska podsumowuje Konferencję Klimatyczną COP24 w Katowicach.
Sukcesem zakończył się szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach. 196 państw uzgodniło tzw. Pakiet Katowicki, czyli reguły wdrażania zasad Porozumienia Paryskiego zawartego w 2015 r. Dzięki temu Katowice stały się, po Kioto i Paryżu, kolejnym kamieniem milowym na drodze do zrównoważonej globalnej polityki klimatycznej. W tegorocznej konferencji klimatycznej udział wzięło ponad 30 tys. osób, w tym głowy państw, szefowie rządów oraz blisko 100 ministrów środowiska i spraw zagranicznych z całego świata, a także oficjalna delegacja Parlamentu Europejskiego, w której byłam jedynym polskim przedstawicielem. Polska znakomicie wywiązała się z roli gospodarza organizując światowe wydarzenie na najwyższym poziomie.
Rozmowy nie były proste, gdyż wiele państw ma rozbieżne interesy – np. państwa bogatsze chcą, żeby państwa rozwijające się były bardziej przejrzyste w sprawie ich wkładów w ograniczanie emisji, natomiast państwa rozwijające się chcą większych środków na dostosowanie do zmian klimatycznych od państw bogatszych. Ponadto porozumienia nie ułatwiały różnice uwarunkowań ekonomicznych, geopolitycznych, społecznych i środowiskowych, które są ogromne nie tylko na świecie, ale także w samej Unii Europejskiej. Dlatego również z polskiego punktu widzenia prowadzone rozmowy były kluczowe, a nasza Prezydencja miała niezwykle trudne zadanie: z jednej strony określenia równych dla wszystkich zasad stosowania Porozumienia Paryskiego, które czyniłoby podjęte tam zobowiązania realnymi, a jednocześnie nie powodowałoby przewagi państw takich jak Chiny, które zostałyby de facto wyjęte spod zobowiązań klimatycznych, z drugiej strony wykazania się ostrożnością w podejściu do propozycji zaostrzenia celów ustalonych w Paryżu, co wyraźnie promowano w ostatnim raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu (IPCC).
Na konferencji klimatycznej w Katowicach podjęto z polskiej inicjatywy bardzo istotne deklaracje:
- o Sprawiedliwej Transformacji, co jest niezwykle ważne dla regionów przechodzących transformację takich jak Śląsk;
- o promocji elektromobilności – inicjatywa polsko-brytyjska, poparta przez kilkadziesiąt państw jest dotychczas największym partnerstwem w tej kwestii na świecie;
- o roli lasów – zgodnie z duchem Porozumienia Paryskiego lasy mogą odgrywać znaczącą rolę w osiąganiu równowagi między emisjami i zdolnością ich pochłaniania.
Przyjęty Pakiet Katowicki zawiera regulacje, które wprowadzą w życie Porozumienie Paryskie. W dwóch najważniejszych kwestiach osiągnięto wynik, który był wystarczająco zadowalający dla wszystkich. Z jednej strony podkreślono, że państwa rozwijające się potrzebują pomocy w osiągnięciu takiej samej zdolności do monitorowania i raportowania postępu, jaką mają państwa rozwinięte, które tę pomoc mają dostarczyć. Stosowanie w pełni przejrzystych mechanizmów sprawozdawczości zostało zatem wobec tych państw biedniejszych odsunięte w czasie, do chwili w której przedstawią swoje kolejne wkłady w ograniczenie emisji gazów cieplarnianych będące uzupełnieniem wkładów zadeklarowanych w Paryżu.
W tym drugim aspekcie Pakiet Katowicki cechuje się raczej ostrożnym językiem. Zachęca on strony Porozumienia Paryskiego do przedstawienia do 2020 r. swoich długookresowych strategii redukcji emisji sięgających połowy XXI w. Komisja Europejska przedstawiła już taki projekt w listopadzie, jak zawsze wybiegając przed szereg. Pakiet Katowicki zaprasza zatem pozostałych do poczynienia podobnych kroków, nie wychodząc ponad to, co ustalono w Paryżu. Spotkało się to wprawdzie z krytyką organizacji ekologicznych, ale trzeba było zachować zdrowy rozsądek - gdyby Prezydencja dążyła do zacieśnienia celu, moglibyśmy stracić całe Porozumienie, bez którego Unia Europejska zostałaby sama na polu wysiłków redukcyjnych. A wtedy dowolne deklarowanie poziomów redukcji emisji nie miałoby żadnego znaczenia, gdyż tylko redukcja w skali globalnej ma jakikolwiek sens. Odłożono również decyzje co do Art. 6 Porozumienia Paryskiego, tzw. mechanizmów rynkowych, które mają zapobiec podwójnemu naliczaniu ograniczeń emisji w ramach projektów prowadzonych w różnych państwach. W tej sprawie będzie trzeba podjąć decyzje w Chile, które będzie gospodarzem kolejnej konferencji.
Przy tak skomplikowanym otoczeniu negocjacyjnym można uznać, że Polska Prezydencja osiągnęła bardzo dobry kompromis, uwzględniający również uwarunkowania naszego regionu. Polska Prezydencja była powszechnie chwalona za profesjonalizm i znakomitą organizację szczytu. Mamy pełne prawo cieszyć się z przebiegu COP24 jak i osiągniętego porozumienia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.