Długoterminowa umowa na dostawy gazu z USA zwiększa nasze bezpieczeństwo energetyczne i siłę negocjacyjną - powiedział PAP szef resortu inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Dodał, że stałe dostawy dają też większą stabilność cen w kraju.
Minister uznał, że umowa podpisana w czwartek pomiędzy PGNiG oraz Cheniere Marketing International poprawia naszą pozycję negocjacyjną z Rosją. To - jak zaznaczył - jest bardzo ważne, ponieważ kontrakt na dostawy gazu z tego kraju wygasa 2022 roku. Przypominał, że Rosja, będąc naszym głównym dostawcą, dyktowała warunki sprzedaży i ceny błękitnego paliwa. - Jesteśmy jednym z trzech krajów, który płaci za gaz najwięcej - powiedział.
Podkreślił, że jeszcze kilka lat temu wielu polityków i ekspertów twierdziło, że dywersyfikacja gazu jest dla Polski przedsięwzięciem nierealnym, że jesteśmy skazani na gaz z Rosji.
- Umowa, którą podpisaliśmy z jednym z największych producentów i eksporterów gazu w Stanach Zjednoczonych dowodzi, że nie mieli racji, ci, którzy mówili, że terminal LNG w Świnoujściu nie ma ekonomicznego sensu - mówi. Dodał też, że jeśli terminal zostanie rozbudowany, to Polska znacząco będzie mogła zmniejszyć dostawy gazu z Rosji. Zaznaczył też, że Polska ma własne źródła błękitnego paliwa i jeśli doliczy się nich odkryte niedawno złożona na Podkarpaciu, to będą one stanowić prawie 1/5 krajowych potrzeb.
Szef resortu inwestycji i rozwoju zwrócił uwagę, że dla Stanów Zjednoczonych ta umowa również jest bardzo ważna. - Jeszcze kilka lat temu Amerykanie nie sprzedawali gazu na rynki międzynarodowe - powiedział, dodając, że można przypuszczać, że działania Polski skłoniły USA do "otwarcia się". - Można powiedzieć, że jesteśmy w tej chwili jednym z najważniejszych partnerów tego procesu (otwarcia się - PAP) nie tylko w Europie, ale także na świecie". Świadczy o tym, jego zdaniem, choćby obecność na podpisaniu umowy w Warszawie sekretarza ds. energii USA Ricka Perry.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA oraz Cheniere Marketing International LLP podpisały długoterminową umowę na zakup skroplonego gazu ziemnego z USA począwszy od 2019 roku. Oznacza to, że w latach 2019-2022 łączny wolumen dostaw wyniesie ok. 0,52 mln ton LNG, czyli ok. 0,7 mld metrów sześc. gazu po regazyfikacji. Natomiast w latach 2023-2042 łączny wolumen importu osiągnie ok. 29 mln ton (ok. 39 mld metrów sześc. po regazyfikacji) - co oznacza że od 2023 r. PGNiG każdego roku zakupi ok. 1,45 mln ton LNG (ok. 1,95 mld metrów sześc. gazu po regazyfikacji). Dostawy będą realizowane według formuły DES (delivery ex-ship) - czyli z dostawą do Terminalu LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu zapewnioną przez sprzedającego.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA oraz Cheniere Marketing International LLP podpisały w czwartek długoterminową umowę na zakup skroplonego gazu ziemnego z USA począwszy od 2019 roku. Oznacza to, że w latach 2019-2022 łączny wolumen dostaw wyniesie ok. 0,52 mln ton LNG, czyli ok. 0,7 mld metrów sześc. gazu po regazyfikacji. Natomiast w latach 2023-2042 łączny wolumen importu osiągnie ok. 29 mln ton (ok. 39 mld metrów sześc. po regazyfikacji) - co oznacza że od 2023 r. PGNiG każdego roku zakupi ok. 1,45 mln ton LNG (ok. 1,95 mld metrów sześc. gazu po regazyfikacji). Dostawy będą realizowane według formuły DES (delivery ex-ship) - czyli z dostawą do Terminalu LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu zapewnioną przez sprzedającego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Im większy wróg Rosji, tym więcej płaci za rosyjski gaz. Przyjaźń ma swoją cenę :)