Porządkowanie nieprodukcyjnego górniczego majątku w Katowickim Holdingu Węglowym dobiega końca. Na przełomie 2017 i 2018 r. zostanie on przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Tymczasem należący do kopalni Wujek ruch Śląsk ma szansę pofedrować dłużej - daty zamknięcia kopalni nie określono.
O planach na zagospodarowanie nieprodukcyjnego majątku kopalń i o przyszłości ruchu Śląsk mówił wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski w czasie wizyty w Katowicach.
Termin wstrzymania wydobycia analizuje specjalny zespół w Polskiej Grupie Górniczej, dokąd wiosną trafiły kopalnie KHW. Na początku br. planowano, że Śląsk zostanie przekazany do SRK pod koniec czwartego kwartału, ale związki przekonują, że warto fedrować nawet rok dłużej.
- Chcemy przedyskutować jeszcze sprawę w naszym gronie, bo są pewne różnice zdań. Widzimy, że rynek węgla jest dynamiczny. Kwestią oceny jest, czy rzeczywiście ożywił się on na tyle, żeby zmienić decyzję w sprawie przyszłości kopalni – powiedział w poniedziałek, 25 września w Katowicach wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Minister dodał, że zespół spotka się w październiku, a decyzja dotycząca terminu zamknięcia Śląska nie zapadła.
- Nie chcę podchodzić do tego dogmatycznie. Jeżeli jest możliwość i szansa, że możemy jeszcze jakoś wykorzystać złoże, łącząc możliwości technicznie z aspektem finansowym, to musimy to robić - zadeklarował Tobiszowski, przywołując przykład gliwickiej kopalni Sośnica (odzyskała rentowność i fedruje, a jej przyszłość zależeć będzie od wyników po ocenie w pierwszej połowie 2018 r.).
Całe KHW to dzisiaj tylko tzw. majątek nieprodukcyjny: nieruchomości, tereny oraz udziały w spółkach mieszkaniowej i handlowej. Według założeń wszystko ma przejąć SRK, ale wcześniej KHW musi dopełnić formalności związanych z rozliczeniem podatku VAT, który ciąży na holdingu.
- Cykl postępowania został ustalony z Ministerstwem Finansów. Trwa przygotowanie dokumentów, żeby prawidłowo, zgodnie z ordynacją podatkową, przeprowadzić cały proces – wyjaśnił wiceminister. Zastrzegł, że prace powinny zakończyć się w tym roku, z możliwością kilkutygodniowego poślizgu.
- Z naszej strony jest determinacja, żeby zrobić to jak najszybciej, bo zakończenie działań związanych z likwidacją KHW jest potrzebne do uporządkowania majątkowego całej struktury okołogórniczej. Dzięki temu będziemy mogli rozpocząć program zagospodarowania terenów poprzemysłowych, próbując wykorzystać ten majątek do tworzenia nowych inwestycji - mówił wiceszef resortu energii, przypominając, że kilka tygodni temu do SRK przeniesiono już większość majątku dawnej Kompanii Węglowej.
W Ministerstwie Energii powstaje projekt specjalnej ustawy, która ma pomóc w gospodarowaniu terenami pogórniczymi. Często ich status prawny dotknięty jest wadami formalnoprawnymi, jak np. niekompletna dokumentacja czy nieuregulowany status własnościowy. Trzeba usunąć ustawą te braki, aby móc potem wpompować w tereny pogórnicze (i pohutnicze) pieniądze unijne w ramach programu inwestycyjnego dla Górnego Śląska. Osobnych rozwiązań wymagają mieszkania zakładowe, które należą już do SRK lub (w przypadku KHW) do Śląsko-Dąbrowskiej Spółki Mieszkaniowej, która prawdopodobnie pozostanie samodzielnym podmiotem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
To co będą urlopy górnicze ???