Kopalnia ,,Konin" wystawiła na sprzedaż zbiornik wodny, powstały w wyniku działań rekultywacyjnych. Z przyległymi gruntami rozprzestrzenia się na powierzchni przeszło 400 ha. To pierwszy w Polsce przypadek takiej oferty.
Wodny kierunek rekultywacji praktykuje też KWB ,,Adamów". Kopalnia utworzyła 7 zbiorników o łącznej powierzchni 2 tys. ha. Zawierają 150 mln m sześć. wody. Obok walorów rekreacyjnych służy do rolniczych nawodnień. Stworzone ludzką ręką jeziora są też ostoją ptactwa.
- Wodny kierunek zagospodarowania terenów poeksploatacyjnych daje szansę na utworzenie w naszym regionie atrakcyjnej bazy rekreacyjno-turystycznej. Taki sposób rekultywacji jest oczekiwanym kierunkiem, ponieważ łączy wymagania ochrony środowiska z potrzebami społecznymi - uzasadnia ten wybór prezes adamowskiej kopalni, Dariusz Orlikowski.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie ekolodzy alarmują o drastycznym obniżaniu się poziomu wód gruntowych, wysychaniu jezior i stepowieniu łąk w rejonie działania kopalń węgla brunatnego w Wielkopolsce. Cierpieć z tego powodu mają też - zdaniem ekologów i leśników - drzewostany oraz fauna wysychających rozlewisk w zlewni Warty. Naukowcy nie zdołali dotąd uzgodnić, czy na pewno przyczynia się do tego eksploatacja odkrywek, czy może - jak twierdzą eksperci powołani przez kopalnie - naturalne wysychanie w związku z deficytem opadów.
W centrum zainteresowania znajduje się m.in. jezioro Gopło, do którego zdaniem Greenpeace trafiają zanieczyszczone wody z kopalni w Kleczewie. Najnowsza ekspertyza inpekcji ochrony środowiska z Konina nie potwierdziła tych zarzutów ale (z powodu przeciwstawnych wyników innych badań laboratoryjnych wykonanych na zamówienie ekologów) zostanie ponowiona.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.