Na giełdach w zachodniej Europie indeksy pod kreską. Środa (7 czerwca) zapowiada się jako spokojny dzień, w porównaniu z tym, co będzie w czwartek - a tu wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii, przesłuchanie byłego szefa FBI i decyzja Europejskiego Banku Centralnego - wskazują maklerzy.
Już tylko godziny dzielą mieszkańców Wielkiej Brytanii przez poważnym sprawdzianem - czwartkowymi wyborami do parlamentu.
Partia Konserwatywna premier Wielkiej Brytanii Theresy May może liczyć na 304 miejsca w parlamencie, co znaczy, że w wyborach w czwartek do uzyskania większości zabraknie jej 22 mandatów - wynika z wtorkowego, aktualizowanego codziennie badania ośrodka YouGov.
Opozycyjna Partia Pracy ma szansę na zdobycie 266 miejsc.
W poniedziałek badanie YouGov wskazywało, że partia May zdobędzie 305 miejsc, a laburzyści - 268.
Obecnie torysi mają 330 mandatów w 650-osobowej Izbie Gmin.
Rządząca w Wielkiej Brytanii Partia Konserwatywna może liczyć na zaledwie 1,1 proc. przewagi nad opozycyjną Partią Pracy - wynika tymczasem z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek Survation dla telewizji ITV.
Badanie zostało przeprowadzone przed sobotnim zamachem terrorystycznym w Londynie, w którym zginęło 7 osób, a 48 zostało rannych.
Nowy rząd będzie miał za zadanie m.in. przeprowadzić Wielką Brytanię przez proces wyjścia z Unii Europejskiej, a także odpowiedzieć na narastające zagrożenie zamachami terrorystycznymi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.