Na dawnym terenie Fabryki Drutu Gliwice powstaje nowoczesna strefa przemysłów kreatywnych, łączących działalność gospodarczą z technologią i kulturą. Pierwsi inwestorzy mają być znani do końca roku, a prace budowlane mają ruszyć w pierwszym półroczu 2017 r.
Liczący ok. 2,5 ha obszar przedwojennego zakładu produkcji drutu to jedno z ciekawszych, postindustrialnych miejsc w centrum miasta. Na jego atrakcyjność wpływają nie tylko klimatyczne obiekty budowlane, ale i położenie. Należący do miasta teren znajduje się bowiem nieopodal dworca kolejowego i przy oddanym w tym roku nowym odcinku jednej z głównej arterii aglomeracji katowickiej - Drogowej Trasy Średnicowej.
Za rewitalizację starej fabryki odpowiada spółka Górnośląska Agencja Przedsiębiorczości i Rozwoju (GAPR), której głównym udziałowcem jest miasto Gliwice.
Dyrektor GAPR Józef Gumienny przypomniał, że rewitalizacja tego terenu trwa już od kilku lat, w czasie których miasto, przy pomocy środków unijnych, uzbroiło teren.
- Ten etap w większości mamy już za sobą, m.in. zostały doprowadzona kanalizacja sanitarna, deszczowa, sieć wodociągowa, energetyczna, powstały nowe drogi wewnętrzne, rozebrano też część starych, niepotrzebnych budowli. Trzeba podkreślić, że ze względu na położeniu w centrum miasta jest to trudna rewitalizacja - powiedział PAP Gumienny.
Następnym krokiem było opracowanie planu funkcjonalnego zagospodarowania przestrzeni, który niedawno został przyjęty. I tak zgodnie z pierwotnymi założeniami niebawem ma tam powstać nowoczesna strefa przemysłów kreatywnych, czyli tych łączących działalność gospodarczą z szeroko rozumianą kulturą i technologią.
Dominującą częścią dawnego terenu fabryki drutu w nowej odsłonie ma być jej dawne centrum.
- Ta środkowa część złoży się z dwóch biurowców o powierzchni kilku tysięcy metrów kwadratowych - wyjaśnił Gumienny.
Pozostałe części starej fabryki również będą dostępne dla inwestorów z tzw. branży kreatywnej; choć jednocześnie nie zabraknie przestrzeni przeznaczonych do prowadzenia działalności kulturalnej. Już teraz w jednej z hal odbywają się m.in. koncerty, a w przyszłości ma być ich więcej.
- Chcemy, by to miejsce stało się również inkubatorem kultury w mieście - dodał Gumienny.
Pierwsi inwestorzy mają być znani do końca roku, a prace budowlane mają ruszyć najpóźniej do końca pierwszego półrocza 2017 r. Jednak wcześniej spółkę czekają jeszcze prace wyburzeniowe.
- Na przestrzeni lat, oprócz dużych hal, powstawały tam również tzw. komórki rakowe, które nie pasują do pierwotnych obiektów. Dlatego musimy je wyburzyć - wyjaśnił Gumienny.
Wyraził jednocześnie przekonanie, że stara fabryka zachowa swój postindustrialny charakter i klimat.
- Zależy nam, by wygląd zrewitalizowanych budynków nawiązywał do starych obiektów, dlatego, co do zasady, ich pierwotna elewacja zostanie zachowana. Chcemy, by teren kojarzony był z tradycją, ale i z nowoczesnością - mówił Gumienny.
Spółka miejska koszt inwestycji szacuje na ponad 100 mln zł.
- Nie wszystko będzie jednak pochodziło z naszych lub miejskich środków. Liczymy też na wkład przedsiębiorców i prywatnych inwestorów - dodał dyrektor.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.