Po audycie przeprowadzonym w Kompanii Węglowej senator PiS Adam Gawęda zapowiedział wniesienia ośmiu wniosków do Najwyższej Izby Kontroli i pięciu do prokuratury o wszczęcie postępowania sprawdzającego. Podczas konferencji prasowej, zorganizowanej 17 maja w siedzibie PGG, senator stwierdził, że wnioski zostaną złożone jeszcze tego samego dnia.
- Audyt przeprowadzony w Kompanii Węglowej pozwolił na to, żeby dotknąć najistotniejszych spraw dotyczących funkcjonowania spółki. Ujawnione wnioski wskazywały na konieczność skierowania ich do Najwyższej Izby Kontroli i prokuratury - powiedział dziennikarzom senator.
Wnioski te dotyczą głównie spraw związanych z zawiązywaniem umów w latach 2010-2015 i zbadania tych umów pod względem legalności i gospodarności. Przedmiotem tych umów były usługi i roboty budowlane w trybie odstąpienia od przetargu, konkursu ofert oraz zamówień z wolnej ręki kierowanych do jednego wykonawcy.
- W czasie audytu stwierdzono, że umów kierowanych do spółek zależnych z pominięciem procedury przetargowej było bardzo dużo, w związku z tym będę wnosił, żeby zbadać funkcjonowanie i wykonywanie usług przez spółki zależne i pozostałe podmioty. Ujawniono też niegospodarność w zakresie gospodarki kopalinami towarzyszącymi, mam na myśli metan. Zdarzały się przypadki, gdy powstawały instalacje napowierzchniowe, ale nie realizowano części inwestycji pozwalającej na gospodarcze wykorzystanie tego gazu. Taka sytuacja miała miejsce w kopalni Rydułtowy - wyliczał senator.
Jego zdaniem spółki zależne, pomimo tego, że zlecone przez KW prace powinny realizować samodzielnie, zlecały je podwykonawcom. Taka sytuacja dotyczyła też gospodarki skałą płoną.
- Będę też wnosił o sprawdzenie pod względem legalności i gospodarności tzw. umów doradczych, wyszczególnionych w raporcie z audytu, na kwotę 44,7 mln zł. Chcemy, by prokuratura i NIK zbadały celowość tych umów i stwierdziły, czy nie doszło do nadużyć, oraz czy rada nadzorcza należycie wykonywała swoje zadania dotyczące zlecania takich umów i czy nie doszło w tym obszarze do złamania prawa - mówił Adam Gawęda.
Kolejną sprawą, którą może objąć postępowanie sprawdzające będzie sprzedaż węgla.
- W latach 2011-2012 Kompania poniosła bardzo duże starty z powodu zmniejszonego wolumenu sprzedaży. W tym samym czasie duża ilość węgla została zaimportowana do Polski. Będę wnosił o zbadanie poprawności podejmowanych decyzji w tej sprawie - informował Adam Gawęda.
Przedmiotem troski senatora jest też prawidłowość podejmowania przez radę nadzorczą stałego nadzoru nad działalnością spółki. W czasie audytu zauważono bowiem, że inwestycje, np. łączące kopalnie Sośnica i Makoszowy, nie były poprzedzone właściwą analizą. Z tego powodu spółka straciła ponad 200 mln zł.
Jeden z wniosków do NIK dotyczy całościowego funkcjonowania ratownictwa górniczego.
- Ujawniliśmy, że kopalnie ponoszą olbrzymie koszty funkcjonowania ratownictwa. Ratownictwo jest potrzebne, musi zabezpieczać pracę ludzi, jednak oprócz tego, ze zastępy ratownicze funkcjonują w samych kopalniach każda kopalnia musi oddelegowywać swoje zastępy do pełnienia dyżurów w okręgowych stacjach ratownictwa górniczego - wyjaśnił.
Sprawdzeniu przez NIK ma podlegać prawidłowość rozcinki pokładu 505 w kopalni Marcel. Zdaniem senatora doprowadzono tu do bardzo dużego wyprzedzenia frontu eksploatacyjnego, co nie było poprzedzone opracowaniem kompleksowego projektu.
- Jest to pokład perspektywiczny, 8-metrowy. W trakcie audytu nie otrzymaliśmy informacji wskazujących, że jego dolna warstwa będzie mogła być wyeksploatowana. Utrata dolnej warstwy dla tej kopalni może być poważną stratą finansową i wiązać się ze zmniejszeniem zasobów - tłumaczył Adam Gawęda.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A czy Pan Gawenda sprostował już to co powiedział o kopalni Makoszowy? O rzekomych wielkich zagrożeniach, czy dalej powtarza to co mu powiedzieli bez jakiejkolwiek weryfikacji.
Ciekawe czy za te umowy doradcze odpowie też nowo wybrany dziekan wydziału górnictwa???
A gdziż to szanowny znawca górnictwa wcześniej pracował Chyba w centrali Kw i co wtedy robił czemu nie piętnował patologii klaskał w dłonie A któż mu w materii górnictwa doradza czyźby niedowartoßciowany