Byli ministrowie środowiska za rządów PO-PSL krytykują "raport otwarcia" obecnego kierownictwa resortu oceniając go za polityczny, nierzetelny i tendencyjny. Nowe kierownictwo MŚ zarzuciło poprzednikom liczne błędy i zaniechania.
W czwartek (4 lutego) w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział b. szefowie resortu środowiska za rządów koalicji PO-PSL Maciej Nowicki (2007-2010), Andrzej Kraszewski (2010-2011), Marcin Korolec (2011-2013) i Maciej Grabowski (2013-2015).
Pod koniec stycznia br. nowe szefostwo MŚ przedstawiło "bilans otwarcia", który - jak podkreślano - jest spisem błędów, zaniechań czy nieracjonalnych działań, jakie zostały popełnione przez poprzednie kierownictwo resortu za rządu koalicji PO-PSL.
Szefostwo MŚ zarzuciło poprzednikom m.in. blisko 600 zaległych aktów prawnych (w tym brak Prawa wodnego), zmianę przebiegu obwodnicy Augustowa i przez to zniszczenie pól, radykalne ograniczenie wycinki w Puszczy Białowieskiej, przyjmowanie szkodliwych rozwiązań klimatycznych UE, czy kompromitację w poszukiwaniu gazu z łupków.
Maciej Nowicki ocenił, że bilans otwarcia "jest katalogiem zarzutów wobec koalicji PO-PSL i nic więcej". "Jest to dokument obliczony na walkę polityczną. Ten katalog zarzutów jest skrajnie tendencyjny, zawiera insynuacje i przekłamania" - dodał.
Nowicki zwrócił uwagę na kwestię obwodnicy Augustowa, która według pierwotnych planów miała przebiegać przez Dolinę Rospudy. Ostatecznie m.in. po protestach środowisk ekologicznych i KE zmieniono jej trasę. W raporcie czytamy, że "celem ochrony widoku na dolinę Rospudy oraz dziko żyjących tam gatunków zmieniono lokalizację obwodnicy Augustowa i przeprowadzono ją przez pola miejscowych rolników".
- Wydawało mi się, że to jest historia. Droga funkcjonuje, nie ma protestów, UE wycofała skargę przeciwko Polsce. Widać jednak, że minister Jan Szyszko ma jakąś zadrę, że zniszczone zostały pola rolników przez budowę trasy - mówił Nowicki.
Jak podkreślił, Rospuda jest "reliktowym rezerwatem przyrody", który zostałby zniszczony gdyby droga szła przez dolinę.
Były szef resortu środowiska Andrzej Kraszewski dodał, że negatywnie o budowie drogi przez Rospudę, wypowiedziały się także polskie sądy, które cofnęły m.in. decyzje środowiskowe w tej sprawie.
Kraszewski odniósł się też do zarzutów dotyczących zmniejszenia wycinki w Puszczy Białowieskiej. Obecne kierownictwo MŚ wskazało, że przez decyzje polityczne (poprzedni rząd zmniejszył wycinkę w 2011 r.) doprowadzono do obumarcia drzew o masie ok. 4 mln m sześc. o wartości 800 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.