Projekt dotyczący m. in. przeniesienia nadzoru nad spółkami energetycznymi z resortu skarbu do ministerstwa energii złożyła w Sejmie grupa posłów PiS. Projekt przewiduje, że szef resortu energii obejmie nadzór nad tymi spólkami od 1 kwietnia br. Projekt został w czwartek (28 stycznia) skierowany do pierwszego czytania w Sejmie.
Poza spółkami energetycznym, Polską Grupą Energetyczną, Tauronem, Eneą i Energą, resort energii sprawować ma również nadzór nad TF Silesia, Zespołem Elektrowni Wodnych Niedzica i ich spółkami zależnymi.
Będzie też miał uprawnienia w stosunku do przedsiębiorstw górniczych, (z wyjątkiem Lubelskiego Węgla Bogdanka), spółek zależnych od tych przedsiębiorstw, CZW Węglozbyt, Węglokoks w Katowicach, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego oraz ich spółek zależnych.
Jak wynika z zapisów projektu, szef resortu energii ma przejąć uprawnienia w stosunku do spółki kopalni soli Bochni i Wieliczce. Będzie mu też podlegał Wyższy Urząd Górniczy.
Szef resortu skarbu Dawid Jackiewicz informował we wtorek, że w ciągu kilkunastu tygodni nadzór nad spółkami energetycznymi zostanie przeniesiony z Ministerstwa Skarbu Państwa do Ministerstwa Energii.
Jackiewicz dodał, że dalszej perspektywie do Ministerstwa Energii trafią też spółki paliwowe. Pod nadzorem Ministerstwa Skarbu Państwa pozostaną wówczas takie spółki o znaczeniu strategicznym, jak m.in. Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski SA, Powszechny Zakład Ubezpieczeń SA, KGHM Polska Miedź SA i Grupa Azoty. W momencie likwidacji Ministerstwa Skarbu Państwa, co może nastąpić na początku 2017 r., nadzór nad spółkami trafiłby do nowo powołanej agencji.
Zgodnie z zapowiedziami, likwidacja resortu skarbu może nastąpić na początku 2017 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ustanowienie resortu energii nadzorcą nad nadzorem górniczym jest szatańskim pomysłem. Minister energii będzie stał w wielkim rozkroku,albo podległe mu spółki wydobywcze będą robiły wynik, nie oglądając się na bezpieczeństwo górników, albo będzie naciskał WUG, aby nie pozwalał na łamanie zasad sztuki górniczej przez zarządy i dyrektorów kopalń, ale o wyniku ekonomicznym może zapomnieć. Ciekawe, co wybierze minister. Nadzór górniczy zostanie wykastrowany,jak ten pomysł przejdzie Strach górnicy...